Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antysemici atakują synagogę

Stanisław Śmierciak
Artur Franczak był jednym z pierwszych, którzy dostrzegli napisy na sądeckiej Dawnej Synagodze
Artur Franczak był jednym z pierwszych, którzy dostrzegli napisy na sądeckiej Dawnej Synagodze Stanisław Śmierciak
Nowy Sącz. Gdy w mieście trwała impreza przypominająca święta żydowskie, nieznane osoby sprofanowały miejsce kultu religijnego Żydów

Bohomazy o treści: "Żydy won" i "Pasożydy" pojawiły się na fron-tonie Galerii Dawna Synagoga w Nowym Sączu. Stało się to tuż przed popołudniową częścią kolejnej imprezy przybliżającej mieszkańcom miasta tradycje świąt żydowskich.

- To było głupie i zuchwałe, ale nie pierwsze w Nowym Sączu działanie nacechowane antysemityzmem - mówi Barbara Maleczek, która od lat opiekuje się cmentarzem żydowskim w Nowym Sączu. - Atakowane w ten sposób są również mury cmentarza.

Zszokowany barbarzyńskim aktem wandalizmu jest również Artur Franczak, dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej w Nowym Sączu.

- To miał być wyjątkowy okres, naszą imprezą przypominaliśmy genezę i tradycję żydowskiego święta Szawuot, czyli święta nadania Tory, które dla Żydów jest tym, czym dla chrześcijan Zielone Świątki - opowiada Artur Franczak. - To była okazja, by zbliżyć się z tą kulturą, ale jak widać do głów niektórych nie można trafić.

Jak dodaje Franczak, już kiedy dorośli szli na piątkową, wieczorną część imprezy, ujrzeli wymalowane na frontonie obraźliwe napisy.

- Jestem przerażona antysemickimi hasłami w mieście, w którym już przecież nawet nie ma Żydów - mówi mieszkanka miasta Janina Michalik, która uczestniczyła w imprezie.

- Chciałabym, żeby autor tych "dzieł plastycznych" stanął przede mną i wyjaśnił, dlaczego to zrobił. Na pewno nie ma nic na swoje usprawiedliwienie - dodaje.

Sprawcy ohydnego graffiti szuka policja.

- Na miejscu działała grupa dochodzeniowa, a technik kryminalistyki zabezpieczył ślady - relacjonuje sierżant sztabowy Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik sądeckiej policji. - Przesłuchano świadków. Zabezpieczono też nagranie monitoringu, które jest obecnie weryfikowane.

- Dowiedziałem się, że kierowca jednego z autobusów MPK, stojących nieopodal synagogi, sfotografował człowieka malującego te napisy - opowiada Artur Franczak. - Według mojego rozeznania również ten ślad teraz analizuje policja.
Joanna Bulzak była jedną z uczestniczek świątecznego spotkania w Galerii Dawna Synagoga.

- W takim przypadku sprawca nie może odpowiadać jedynie za wybryk chuligański - mówi pani Joanna. - To bardzo niebezpieczny symptom. Prokurator nie może przymykać oka i udawać, że to było tylko trochę farby rozpylonej na ścianie jakiegoś budynku.

Robert Ślusarek, dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, placówki, która bezterminowo dzierżawi Dawną Synagogę od Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, ujawnia, że zaczyna się renowacja frontonu budowli.

- Farba wniknęła głęboko w płyty z piaskowca, którymi jest obłożona dolna część Dawnej Synagogi - mówi Ślusarek. - Potwierdziły to ekspertyzy naszej pracowni konserwacji zabytków. Rozważamy wariant remontu.

Możliwe jest piaskowanie kamienia pod wysokim ciśnieniem, ale nie ma gwarancji skuteczności. Być m oże konieczna będzie wymiana całych płyt. Koszty sięgną nawet kilkunastu tysięcy złotych.

Antysemityzm czy skrajna głupota?
Żydów bardzo boli to, co wydarzyło się w Nowym Sączu
Tadeusz Jakubowicz, prezes Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie

- Napisy, które pojawiły się na Dawnej Synagodze w Nowym Sączu, to przejaw antysemityzmu?

- Ja nie używam określenia antysemityzm. Trudno bowiem mówić o nim w kraju, gdzie przez wieki żyli obok siebie, i to zgodnie, wyznawcy wielu religii. Dla mnie te wymalowane wyrazy i symbole to powód do smutku. Smutku z powodu czyjejś głupoty. Nagannej, którą trzeba ukarać.

- Patrzy Pan na sądecki incydent bez emocji?

- To co się stało, wywołało we mnie straszne rozżalenie. Zastanawiam się, jak to możliwe właśnie w Nowym Sączu. Przecież tam dawniej czterdzieści procent mieszkańców stanowili wyznawcy judaizmu. Reszta to byli chrześcijanie. Nie było nigdy zatargów między nimi.

- Zostawiłby Pan te napisy jako pomnik głupoty?

- One muszą szybko zniknąć. Odbyłem rozmowę z panem Ślusarkiem, dyrektorem sądeckiego muzeum. Zapowiada szybkie przywrócenie godnego wyglądu Dawnej Synagogi. Nawet wspomniałem mu o sądeckim konserwatorze zabytków, którego darzę szacunkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski