Antysmogowi działacze domagają się ostrych norm na węgiel

- Proponowane rozporządzenie to działanie pozorowane. Nie tylko dopuszcza na rynek paliwa, które nie powinny się na nim znajdować. Zostało też napisane w taki sposób, by umożliwić sprzedaż odpadów węglowych i węgla najgorszej jakości gospodarstwom domowym - mówi Andrzej Guła z PAS. Wprawdzie jest zakaz sprzedaży mułów i flotów węglowych właścicielom domków jednorodzinnych, ale nie przewidziano żadnej sankcji za jego złamanie.

Antysmogowi aktywiści mają też zastrzeżenia co do zbyt dużej wilgotności węgla dopuszczonego do sprzedaży. Resort energii przyjął, że nie może ona przekraczać 20 proc., a nawet Ministerstwo Środowisko uznało, że taka wilgotność paliwa spowoduje wysoką emisję pyłów do atmosfery. Ekolodzy postulują obniżenie tego wskaźnika do 12 proc. Chcą również ostrzejszych norm na zawartość popiołów i siarki w sprzedawanym węglu. Domagają się ponadto określenia norm dla węgla, który może być spalany w kotłach spełniających wymagania tzw. ekoprojektu (o niskiej emisyjności i wysokiej sprawności grzewczej). Takie kotły grzewcze będą za kilka lat jedynymi, jakie zostaną dopuszczone do montażu w domach.

- Od wielu lat sprzedaż węgla odbiorcom indywidualnym pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą. Dla polskich domów sprzedaje się węgiel marnej jakości, a jego spalanie przekłada się na bardzo wysoką emisję pyłów i rakotwórczego benzo[a]pirenu. Bez wprowadzenia odpowiednich norm jakości węgla nie mamy szans na znaczące zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza - argumentuje Andrzej Guła.