Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antysmogowych masek brakuje w sklepach i u producentów

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
fot. Andrzej Banaś
Ochrona przed smogiem. Od początku stycznia sklepy oferujące maski antysmogowe przeżywają szturm. Każda partia towaru sprzedawana jest w ciągu kilku dni, a w niektórych punktach - w kilka godzin.

Wczoraj zakup dobrej maski antysmogowej, która wychwytuje mikrocząsteczki wielkości do 0,097 m i ma wysoką skuteczność filtracji w krakowskich sklepach rowerowych czy sportowych, graniczył z cudem. Półki świecą pustkami, a jeśli coś na nich jeszcze zostało, to zwykle maski przeznaczone do uprawiania sportu lub klasyczne, ale w największym, niepopularnym rozmiarze.

Skończyły się maski firmy Dragon z filtrem zawierającym węgiel aktywny (wersja casual do codziennego użytku kosztuje 99,99 zł, sportowa - 129 zł, a filtry wymienne - od 7,99 zł do 35,99 zł). Na stronie internetowej producenta pojawiła się informacja, że najbliższa dostawa będzie dopiero 28 lutego. On-line można kupić już tylko kilka modeli, w wybranych rozmiarach. Do ceny trzeba doliczyć koszt wysyłki (14,99 zł).

W większości krakowskich sklepów na półkach pozostały już tylko sportowe maski Dragon - droższe i przeznaczone głównie dla biegaczy. Jedynie taki model, wyłącznie w rozmiarze XL, można jeszcze kupić w sklepie sportowym przy ul. ks. Skorupki na Grzegórzkach. Na razie nie wiadomo, kiedy przyjedzie nowa dostawa.

W sklepie Intersport w Galerii Krakowskiej (ul. Pawia 5) wczoraj wyprzedany został zapas kilkunastu masek. Nowe wylądują na półkach najwcześniej w przyszłym tygodniu. Na terenie tego centrum handlowego maski można też było dostać w jednej z aptek, ale... do niedzieli. Nowe powinny być na początku marca. Żadnych masek nie ma w sklepie sportowym przy ul. Mogilskiej i rowerowym przy ul. Klaszornej.

Ciężko dostać też maski firmy Respro (cena ponad 200 zł) czy Vogmask (ok. 150 zł). Ostatnie dwie sztuki były wczoraj w sklepie ekologicznym przy ul. Nowowiejskiej, ale w rozmiarze XL (209 i 269 zł). Wyroby mniej znanych firm oferowane są na internetowych aukcjach (ceny od niespełna 50 zł do 164 zł z dostawą). Na filtry wydamy od około 6 do 40 zł.

- Maski z filtrem HEPA zatrzymują cząstki pyłu, a z filtrem węglowym - gazowe zanieczyszczenia. Największą skuteczność mają te z obydwoma filtrami. Ważne też, by były dopasowane do twarzy. Skuteczne są również maski budowlane z filtrem P3, które kosztują około 10 do 20 zł - mówi Ewa Lutomska, wiceprezes Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Fatalny stan powietrza sprawia, że coraz więcej krakowian kupuje także oczyszczacze powietrza, które wyłapują zanieczyszczenia nagromadzone w mieszkaniach. Przez internet najtańsze takie urządzenie kupimy za ok. 60 zł, najdroższe za blisko 14 tys. zł.

Lepsze, a co za tym idzie droższe urządzenia zaopatrzone są w filtr HEPA lub filtr węglowy. Na bardzo dobry oczyszczacz musimy wydać 2,5 tys. zł. Stacjonarnie oczyszczacze dostępne są jeszcze m.in. w Media Markcie (M1 i Solvay Park), gdzie zostały ostatnie sztuki w cenie od 800 do 1099 zł.

- Znajomi testowali oczyszczacz przy użyciu pyłomierza i w tym przypadku stężenie PM2.5 spadło ze 150 u/m3 do 30 ug/m3, w mniejszym pomieszczeniu nawet do 5 ug/m3 - mówi Ewa Lutomska. - Jeśli jakość powietrza polepszy się o kilkadziesiąt procent, warto używać oczyszczacza.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski