Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apel duchownych: nie palcie traw

Stanisław Śmierciak
Sądecczyzna. Wypalanie traw to plaga na Sądecczyźnie. Z tego powodu było groźnie w Jazowsku. Jak twierdzą leśnicy, ogień wcale nie użyźnia ziemi, a niszczy wszystko, co żyje.

W niedzielę we wszystkich kościołach na Sądecczyźnie księża odczytali apel komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu o zaprzestanie wypalania traw.

Apel popiera m.in. ks. Stanisław Kowalik, proboszcz w Łoso-sinie Górnej, który w minioną sobotę utknął w korku spowodowanym dymem palących się traw.

– To była niebezpieczna sytuacja na drodze. Zupełny brak widoczności. Po drugie, przeraża mnie, że ludzie nie mają oporu ogniem niszczyć wszystkiego co żywe na polach. Według mnie to grzech – mówi.

W apelu odczytanym z ambon strażacy przypomnieli o karach dla sprawców takich przestępstw.

– To grzywna od kilkuset do kilku tysięcy złotych, a nawet dziesięcioletni pobyt w więzieniu, jeśli ogień zagrozi życiu lub zdrowiu ludzi – informuje brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu.

Dodaje, że rolnicy korzystający z unijnych dotacji mogą je utracić, jeśli zostaną przyłapani na wypalaniu traw.

Niechlubny rekord

We wtorek padł tegoroczny rekord wypalania traw, bo strażacy odebrali 27 wezwań. Od początku roku w regionie trawy płonęły już ponad 200 razy. Dla porównania: w całym 2014 roku takich pożarów było 321.

W sobotę wybuchł groźny pożar, który objął swoim zasięgiem pięć hektarów łąk w Ja­zowsku, w gminie Łącko.

Rolnicy wypalając trawy tradycyjnie ułatwiają sobie wiosenne porządkowanie pola. Panuje mit, że wypalanie pól użyźnia i odświeża glebę. To tylko wymówka dla leniwych, którzy zamiast wygrabić zeszłoroczną trawę, wolą załatwić sprawę jednym pociągnięciem zapałki.

Tym razem ktoś podpalił suchą trawę, a ogień podsycany przez wiatr zatrważająco szybko zbliżył się do gospodarstw. Był zaledwie kilkadziesiąt metrów od jednego z nich, gdy na miejsce dotarła straż pożarna. Kiedy druhowie z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej rozpoczynali akcję, pożarem objęte było strome, porośnięte drzewami zbocze.

– Siły naszej jednostki były zbyt małe, żeby powstrzymać płomienie pełznące we wszystkich kierunkach – relacjonuje Józef Tokarz, strażak senior jazowskiej OSP. Do akcji w Jazowsku skierowano 7 wozów gaśniczych i 40 strażaków. Dzielnie walczyli z ogniem przez kilka godzin.

Zabójczo groźna tradycja

Podpalenia traw miały na Sądecczyźnie kilkakrotnie tragiczny finał. Jak przypomina brygadier Motyka, w rejonie Rożnowa życie straciła kobieta, która usiłowała sama ugasić podpaloną łąkę. W Złockiem ogień podpalonych traw okrążył mężczyznę. Nie mógł się wydostać ze śmiertelnego pierścienia.

– Wypalanie traw w 2012 r. dotkliwie odczuła 55-letnia mieszkanka Skrudziny koło Starego Sącza – przypomina brygadier Motyka. – Płonął prawie hektar traw nieopodal jej domu. Chciała ugasić ogień, ale nie powstrzymała płomieni, które ją poparzyły.

W tym samym 2012 r. z rozległymi poparzeniami trafiła do szpitala kobieta z Rąb-kowej nad Jeziorem Rożnow-skim. – Również ona próbowała zgasić ogień. Kiedy przyjechali strażacy, kobieta była już poparzona i podtruta tlenkiem węgla oraz dymem – przypomina strażak.

Tragiczne historie nie powstrzymują Lachów i górali od wiosennego wypalania traw. W regionie jest ono traktowane jako jedna z metod uprawiania roli. Budzi kontrowersje i coraz większy sprzeciw nie tylko ekologów i leśników, ale i sądeczan, którzy boją się o losy domostw w sąsiedztwie wypalanych łąk.

Tradycja jest jednak o wiele silniejsza od rozsądku.

W mękach giną zwierzęta

Paweł Szczygieł, nadleśniczy Nadleśnictwa Stary Sącz potwierdza, że leśnicy, podobnie jak strażacy, księża i policjanci są bezsilni w walce z barbarzyńskim i okrutnym zwyczajem wypalania traw. – Jak zwykle na wiosnę, służba leśna ma pełne ręce roboty, bo podwoiliśmy czujność – mówi. – Ogień niszczy dosłownie wszystko. W ogniu ginie mnóstwo żywych stworzeń – myszy, owady, ptaki i korzenie roślin. Wypaloną ziemię najpierw porastają chwasty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski