Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apel nas nie wzruszył?

Paweł Chwał
Dębica. Jedynie kilka kurtek przekazali dębiczanie i mieszkańcy regionu dla żołnierzy walczących w operacjach antyterrorystycznych na wschodzie Ukrainy.

Z prośbą o wsparcie ukraińskich żołnierzy zwrócił się do władz miasta i powiatu burmistrz Rudek, czyli zaprzyjaźnionego z Dębicą miasta na Ukrainie. Specjalny apel trafił do mediów, opublikowano go również na stronach inter­ne­to­wych obu urzędów.

Mieszkańcy Dębicy i regionu przez tydzień mogli przynosić do straży miejskiej m.in. ciepłą odzież i koce oraz buty męskie modelu wojskowego (rozmiar 41-46), termobieliznę, śpiwory dostosowane do niskich temperatur, plecaki wojskowe i karimaty.

– Apel spotkał się praktycznie z zerowym odzewem. Przez tydzień nie zjawił się nikt, kto chciałby wesprzeć żołnierzy. Dopiero w poniedziałek ktoś przyniósł cztery kurtki. I to wszystko – dowiedzieliśmy się w dębickiej straży miejskiej.

Mariusz Szewczyk, burmistrz Dębicy, nie kryje zaskoczenia tak słabym odzewem na apel. – Przecież od Ukrainy dzieli nas niespełna 200 kilometrów. My żyjemy w spokoju, ale tam trwa wojna. Myślałem, że mieszkańcy bardziej zaangażują się w pomoc dla sąsiadów, którzy są w potrzebie – mówi. Aby nie było wstydu przed burmistrzem Rudek, najprawdopodobniej sam kupi kilka sztuk odzieży i butów dla ukraińskich żołnierzy, żeby paczka była większa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski