Rzeźby zostały wykonane w 1722 r. z wapienia pińczowskiego. Z filarów ogrodzenia kościoła przy ul. Grodzkiej zdemontowano je w 1959 r., mówiło się wtedy o rekonstrukcji. Rzeźby nadwyrężyły bowiem kwaśne deszcze, głowy apostołów wyglądają jak głowy figur lodowych nadtopionych przez słońce. W latach 80. XX w. miejsce zniszczonych oryginałów zajęły kopie, ale niedoskonałe, niższej klasy artystycznej.
- Barokowe rzeźby mogłyby teraz wrócić na postumenty przed kościołem, po utrwaleniu ich w obecnej formie. Mają wartość oryginału, a zatarte rysy twarzy apostołów świadczyłyby o tym, na co w historii były narażone krakowskie zabytki - mówi Maciej Wilamowski, dyrektor biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Taka propozycja padła, gdy wczoraj rzeźbom przyglądała się komisja SKOZK. Do komitetu wpłynął bowiem wniosek parafii o dotację na renowację rzeźb w przyszłym roku.
Wcześniej były one przechowywane na tyłach kościoła, a od kilku lat, gdy musiały ustąpić miejsca budowie Panteonu Narodowego - stoją w pracowni konserwatorskiej w Krzeszowicach. To tu wybrali się przedstawiciele SKOZK. Zwrócili uwagę, że kwaśne deszcze wypłukały twarze apostołów, ale główne korpusy rzeźb są czytelne.
Proponują, by zrezygnować z rekonstrukcji, tylko wykonać drobne uzupełnienia, wzmocnienie i impregnację kamienia, by jego stan się już nie pogorszył.
Na potrzebne zabiegi i ponowne ustawienie rzeźb trzeba 1-2,5 mln zł. To rozwiązanie nietypowe, więc SKOZK zapyta o zdanie specjalistów, którzy badali rzeźby w ostatnich 30 latach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?