18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apteki jak warzywniaki

DOROTA STEC-FUS
Fot. Andrzej Banaś
Fot. Andrzej Banaś
Jeszcze niedawno pacjenci zwracali się do obsługującego go farmaceuty "panie magistrze". Plakietkę z imieniem i nazwiskiem oraz tytułem przypinał on w widocznym miejscu białego kitla.

Fot. Andrzej Banaś

ZDROWIE. Magistrowie farmacji są zbyt drodzy. Za okienkiem stają więc technicy, którzy nie muszą mieć matury.

Po wprowadzeniu - w ubiegłym roku - ustawy refundacyjnej marże apteczne są systematycznie obniżane. Popadający w tarapaty finansowe właściciele aptek coraz częściej zatrudniają więc techników farmaceutycznych. Dlaczego? Są znacznie tańsi od magistrów.

W czasie pracy apteki, w myśl ustawy prawo farmaceutyczne, powinien w niej być przynajmniej jeden magister. Pozostali pracownicy mogą być technikami farmaceutycznymi, ale wolno im jedynie wydawać leki. Udzielanie przez nich jakichkolwiek porad lub proponowanie zamienników jest dozwolone wyłącznie po konsultacji z magistrem farmacji.

Jednak coraz częściej praktyka rozmija się z prawem. W dużej aptece, z kilkoma okienkami, jeden magister nie wystarcza. Technicy muszą go więc zastępować.

- Aptekarka zaproponowała mi tańszy zamiennik leku. W domu zorientowałam się, że otrzymałam inny preparat. Kierowniczka apteki tłumaczyła, że obsługujący mnie technik farmacji pomylił się - relacjonuje nasza Czytelniczka.

Sygnały o podobnych przypadkach coraz częściej otrzymuje samorząd aptekarski. - Technicy, wbrew obowiązującemu prawu, udzielają informacji o lekach i terapii, choć nie posiadają wystarczającej wiedzy - mówi Jerzy Jasiński, wiceprezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie.

Problem dostrzega również wojewódzki inspektor nadzoru farmaceutycznego. - Skontrolowanie wszystkich aptek jest technicznie niewykonalne. Osobiście uważam, że pacjentów ma obsługiwać wyłącznie magister, a technik powinien pracować na zapleczu - zauważa.

Bardzo poważnym problemem są znajdujące się w wioskach tzw. punkty apteczne. Prawo zezwala, by obsługiwał je samodzielnie technik farmaceutyczny, zastępując tym samym magistra farmacji. I tak najczęściej się dzieje.

Równocześnie system kształcenia techników farmaceutycznych budzi coraz więcej kontrowersji. Aby dostać się do Studium Farmaceutycznego, wystarczy ukończyć liceum, matura wcale nie jest wymagana! Nie obowiązują egzaminy wstępne, a nauka nierzadko odbywa się w weekendy.

Oto przykłady z programu nauczania: farmakologia 200 godzin, analiza leków 376 godzin (nie wiadomo, gdzie technik w aptece będzie prowadził taką analizę), wychowanie fizyczne... 204 godziny i tylko 192 godziny praktyki.

Okręgowa Izba Aptekarska w Krakowie postuluje ujednolicenie programów kształcenia w technikach farmaceutycznych i wprowadzenie niezbędnych korekt. - Należy też wprowadzić dla nich akredytację i objąć je nadzorem resortu zdrowia - przekonuje Jerzy Jasiński.

Naczelna Rada Aptekarska idzie dalej. W stanowisku z 26 lutego domaga się zakończenia w ciągu 3 lat kształcenia pracowników aptek w policealnych szkołach. W jej ocenie, w aptekach i punktach aptecznych powinni docelowo pracować wyłącznie magistrowie farmacji; tylko w ten sposób będzie możliwe utrzymanie standardów usług farmaceutycznych i zapewnienie pacjentom bezpieczeństwa.

Technicy nie zamierzają się jednak poddawać. Paweł Klimczak, prezes Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek przekonuje, że uczniowie bez matury stanowią zdecydowaną mniejszość, a poziom ich kształcenia jest wysoki.

 

- Pomimo tego zabiegamy o uruchomienie studiów licencjackich, w trakcie których technicy podnosiliby swe kwalifikacje - podkreśla.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski