Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arbeit macht frei? Nie rozumiem po polsku...

Piotr Subik
Edytorial. Mignął mi ostatnio w sieci rysunek. Nie wiem, czyj, a opis przytaczam z pamięci. Dwóch turystów z Ameryki stoi przed bramą byłego obozu Auschwitz-Birkenau. Jeden pyta drugiego: „»Arbeit macht frei«? Co to znaczy!?”. Ten odpowiada: „Nie wiem, nie znam polskiego...”. Śmieszne? Straszne. Ale prawdziwe.

Może Horst von Wächter nie mówi wprost, że Żydów w Krakowie i we Lwowie mordowali Polacy, ale skoro nie robił tego jego ojciec, i pewnie wielu innych „dobrych nazistów”, ktoś ich musiał wysyłać na śmierć. Więc jednak Polacy? Tak może myśleć Zachód.

Na szczęście, trafiła kosa na kamień. To znaczy von Wächter na historyków z krakowskiego IPN. A w szczególności na dr. Mateusza Szpytmę, badacza stosunków polsko-żydowskich podczas II wojny światowej. Tego, który na światło dzienne wyciągnął historię rodziny Ulmów z Markowej. Pokrótce: w marcu 1944 roku Niemcy zamordowali tam Józefa, jego żonę, brzemienną, Wiktorię i sześcioro dzieci, z których najmłodsze miało 1,5 roku. Zginęli za ukrywanie Żydów. Akcją dowodził Eilert Dieken, szef żandarmów z Łańcuta. Dr Szpytma odnalazł w Niemczech córkę Diekena. Napisała mu w liście: „Ku mojej radości wiem, że ojciec wyświadczył ludziom wiele dobra”. Brzmi znajomo? Na przekazane jej fakty odpowiedziała milczeniem.

Pod koniec rozmowy z von Wächterem historyk zachęcił go do przeczytania wydanego przez IPN niemieckiego raportu z likwidacji getta we Lwowie. I zdaje się, że Herr Horst skorzystał z tej zachęty. Teraz w e-mailu do „Dziennika Polskiego” pisze, że to dowód na zbrodnie Kaztmanna, a nie von Wächtera. Bo przecież tylko SS i policja były złe.

Nie wiadomo tylko jednego – jak Horst von Wächter przywitał się z historykami z Krakowa. Po ludzku, czyli podając im dłoń, czy raczej gestem, kojarzącym się z zamawianiem pięciu piw. To przecież też był obyczaj tych „dobrych” nazistów...

CZYTAJ TAKŻE: Dobry zbrodniarz z krwią na rękach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski