Archeolodzy z PAN przeniosą Sowietów na cmentarz w Nowym Sączu

To sprawdzona ekipa, bowiem badacze z wchodzącego w skład IAiE PAN Ośrodka Archeologii Gór i Wyżyn prowadzą podobne prace na tzw. Glinniku, w miejscu kaźni dokonanej podczas okupacji przez Niemców na Polakach przy ul. Bruzdowej w krakowskich Przegorzałach. Na czele archeologów stoi dr Krzysztof Tunia.

Tym razem pracami będą objęte: zbiorowa mogiła lotników w Zagórzanach (pow. gorlicki), grób zbiorowy w Bukownie (pow. olkuski), pojedynczy grób w Paszynie (pow. nowosądecki), zbiorowy grób w Chyżnem oraz pojedynczy grób w Lipnicy Małej (pow. nowotarski), pojedynczy grób lotnika w Koźmicach Wielkich (pow. wielicki), pojedyncza mogiła w Tymbarku (pow. limanowski), a także grób zbiorowy znajdujący się przy pomniku „chwały” Armii Czerwonej w Nowym Sączu. I to właśnie w tym mieście, na cmentarzu komunalnym, złożone będą ostatecznie wszystkie szczątki sowieckich żołnierzy odkopane w Małopolsce.

– Naszym celem jest przeniesienie ciał poległych żołnierzy Armii Czerwonej ze wszystkich dotychczasowych miejsc pochówku, które znajdują się poza cmentarzami, na __gruntach prywatnych, często trudno dostępnych – tłumaczy rzecznik wojewody małopolskiego Jan Brodowski.

Prace mają się rozpocząć w lipcu, a przewidywany termin złożenia szczątków na cmentarzu to trzecia dekada sierpnia. Wojewoda przeznaczy na ten cel ponad 58 tysięcy złotych.

Zadowolenia z szans na ostateczne rozstrzygnięcie problemu przede wszystkim sowieckiego pomnika przy al. Wolności w Nowym Sączu nie ukrywa Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.

– Mam nadzieję, że nie pojawią się już żadne zastrzeżenia ze strony rosyjskiej i szczątki czerwonoarmistów spoczną we właściwym dla nich miejscu, czyli na cmentarzu – mówi rzecznik tej organizacji dr Jerzy Bukowski.

Przypomnijmy. Wszystko zaczęło się od sprawy ekshumacji grobu zbiorowego w centrum Nowego Sącza, od czego władze tego miasta uzależniały rozbiórkę pomnika „chwały” Armii Czerwonej. A tego ostatniego domagał się nie tylko POKiN, ale również m.in. byli opozycjoniści z Konfederacji Polski Niepodległej i członkowie Polskiego Towarzystwa Historycznego.

Przez lata na ekshumację ciał i demontaż pomnika nie zgadzali się jednak Rosjanie (prawo do tego daje im polsko-rosyjska umowa z 1994 r.), ale w ostatnich miesiącach zmienili zdanie. Przy okazji poprosili o uporządkowanie sprawy innych niż cmentarze miejsc pochówku czerwonoarmistów w regionie. I do tego zmierzają działania wojewody.