Dr Marcin Charciarek, adiunkt na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, wraz z żoną Katarzyną zdobył Grand Prix ostatniego X Międzynarodowego Biennale Architektury.
Rodowity krakowianin. Ukończył studia architektoniczne na Politechnice Krakowskiej - dyplom u prof. Dariusza Kozłowskiego. Następnie podjął studia doktoranckie, podczas których w ramach programu Tempus krakowscy naukowcy nawiązali kontakty naukowe i dydaktyczne ze szkołami architektury w Wenecji i Sewilli. W 2000 r. obronił pracę doktorską pt. "O metaforze w architekturze współczesnej". Aktualnie pracuje jako adiunkt w Katedrze Architektury Mieszkaniowej Instytutu Projektowania Architektonicznego WA PK.**Naukowo zajmuje się problematyką architektury stereotomicznej, a także teorią architektury. - Z jednej strony przestrzeń architektoniczna tworzona jest przez bryłę, z drugiej zaś przez pustkę - wyjaśnia swoje zainteresowania.
Żona Katarzyna, absolwentka Wydziału Architektury PK, pracuje w krakowskich biurach projektowych. Swoje umiejętności szlifowała podczas stypendium w Madrycie u znanego hiszpańskiego architekta Alberto Campo Baezy. Gdy startują w konkursach, projektują razem. Razem uczestniczyli m.in. w konkursie na Łazienkę Roku, którego byli laureatami, a także w konkursie na rodzinny dom dziecka. Ich wspólny projekt Cricoteki przy pl. Szczepańskim został uznany przez jury ostatniego Biennale za najlepszy spośród 64 propozycji nadesłanych z całego świata. - Wyszliśmy od cytatu z Kantora dotyczącego znaczenia sztuki współczesnej złożonej z elementów, które niczego nie emitują. Przenieśliśmy to w wymiar architektury i stąd właśnie pomysł, by budynek był prosty, bez formalnych znaczeń i jakiegoś zewnętrznego przekazu - mówi Marcin Charciarek. Projektanci starali się maksymalnie użyć metafory Magazynu, Archiwum, składu rzeczy po artyście, a nawet Labiryntu. Tutaj właśnie uwidocznia się zainteresowanie państwa Charciarków pustką w architekturze, pustką, czyli przestrzenią tworzoną przez ciężar, grawitację i bryłę.
Marcin Charciarek zapytany, czy cieszyłby się z realizacji swojego pomysłu, odpowiada, że tak, choć zaznacza, że zawsze uważał Biennale w gruncie rzeczy za architekturę rysowaną, a swoją pracę za projekt teoretyczny.
Tekst i fot. (PS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?