Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arcydzięgiel

Grzegorz Tabasz
Nie masz lepszego połączenia niż grządka arcydzięgla litworu z pasieką. Na ten przykład można smakować świeżutkie łodyżki rośliny kandyzowane w miodzie.

Tudzież konfitury czy herbatki. I nalewki, których zachwalać nie mogę, gdyż podpadnę pod ustawę o przeciwdziałaniu znanemu nałogowi. Arcydzięgiel jest słusznego wzrostu. Kuliste baldachy zielonych kwiatów sięgają trzech metrów wysokości. W naturze chroniony, lecz często pada ofiarą wojny z barszczem Sosnowskiego.

Arcydzięgiel miło pachnie, zaś barszcz cuchnie. Co do pasieki, to jej właściciel, z którego gościnności obficie korzystałem, na wilgotnym skrawku ogrodu uprawia arcydzięgiel. Do kandyzowania można używać cukru, lecz miód wydobywa najgłębsze pokłady aromatów. Miód z własnej pasieki i arcydzięgiel z grządki to przedsionek kulinarnych rozkoszy. Łacińska nazwa rośliny pochodzi od archanioła Gabriela, który z raju przyniósł ziele o cudownych właściwościach. Po kolejnej miarce dzięgielówki i smażonych w miodzie ogonków liściowych, nie mam najmniejszych wątpliwości, iż to święta prawda...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski