Zaproponowana skala podwyżki była stosunkowo niewielka: z 3,34 zł na 3,44 zł netto za 1 m sześć. wody oraz z 5,19 na 5,24 zł netto za 1 m sześć. odprowadzonych ścieków. Sprawa wzbudziła natomiast duże emocje.
Podstawowy argument wysunięty przez przeciwników podniesienia ceny wody dotyczył jej złej jakości. – Mam wrażenie, że wśród mieszkańców miasta panuje jakaś fobia. Ludzie po prostu boją się pić wodę, która płynie z kranów – przekonywał przewodniczący Rady Krzysztof Wojtusik.
Na poparcie swoich słów przytoczył dane dotyczące... wielkości sprzedaży pięciolitrowych pojemników z wodą. Wynikało z nich, że jeden z miejscowych supermarketów od lipca sprzedał 4656 butelek, jedna z hurtowni w 2014 roku sprzedała ich 14,5 tysiąca, natomiast Biedronka ponad 40 tysięcy. – O podwyżkach możemy rozmawiać w momencie, gdy będziemy zadowoleni ze smaku i jakości wody – zakończył.
Dane o ilości butelek sprzedanej wody mineralnej nie wszystkich przekonały. – Według mnie to świadczy tylko o tym, że ludziom chciało się pić i woleli napić się wody mineralnej niż tej z kranu – uważa Paweł Sroga.
Prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Andrzej Gorzałczany zwrócił natomiast uwagę, że woda dostarczana mieszkańcom jest systematycznie badana na zlecenie ZWiK przez Powiatową Stację Sanitarno–Epidemiologiczną. W ubiegłym roku tylko raz – w grudniu – jakość wody została zakwestionowana.
– Czy nałożono z tego tytułu jakiś mandat lub karę? – pytał radny Sroga. – Nie było do tego podstaw, ponieważ mieszkańcom podano wodę z ujęcia w Pałecznicy – odpowiedział Jerzy Wójtowicz z UGiM w Proszowicach.
Przeciwnicy podwyżki argumentowali również, że środki, jakie trafią dzięki temu do ZWiK (około 40 tys. zł) zostaną przeznaczone nie na inwestycje, a na pokrycie straty spółki. Z kolei Jerzy Wójtowicz, który badał złożony wniosek taryfowy pod względem formalnym, wyjaśniał, że to efekt podwyżki cen energii elektrycznej.
Zdaniem prezesa Andrzeja Gorzałczanego zastrzeżenia do kierowanej przez niego firmy są nieuzasadnione, a za stan sieci wodociągowej i kanalizacyjnej odpowiedzialna jest gmina, która powinna inwestować w rozwój. Tym bardziej, że w ciągu 18 lat ZWiK odprowadził do jej budżetu 4,5 mln zł.
– Tymczasem u nas pracują jeszcze urządzenia z lat 60. ubiegłego wieku. To, że one jeszcze działają, to dowód, że nasi pracownicy dobrze wykonują swoje obowiązki. Utrzymujemy urządzenia w dobrym stanie chociaż mamy coraz większe problemy ze zdobyciem części zamiennych – mówił i dodał, że urządzenia są ogromnie energochłonne, co przekłada się na cenę wody. – Te maszyny zużywają dziesięć razy więcej energii niż współczesne – przekonywał.
W czasie głosowania za przyjęciem podwyżek zaproponowanych przez ZWiK głosowały 3 osoby, 10 było za ich odrzuceniem, 2 osoby wstrzymały się od zajęcia stanowiska. Teraz odrzucona uchwała trafi do wojewody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?