Armatki i lance już sypią śniegiem

Natura na razie skąpi śniegu. Jednak właściciele małopolskich stacji narciarskich nie poddają się łatwo. Niektórzy, uzbrojeni w armatki i lance, już dawno zaśnieżyli stoki i przyjmują pierwszych narciarzy. Inni czekają, aż temperatury spadną jeszcze bardziej. Górale twierdzą, że zima będzie ostra i długa. Zapowiada się więc dobry sezon.

60 stacji i 300 kolejek
_- Nasz region jest jednym z najchętniej wybieranych przez turystów. To w Małopolsce bije zimowe serce Polski - _zawsze z dumą podkreśla Leszek Zegzda, prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej.

Na co więc turyści mogą liczyć w naszym regionie? Okazuje się, że na całkiem sporo. Jest już ponad 60 ośrodków narciarskich, ponad 300 kolejek i wyciągów, a także blisko 300 km tras zjazdowych oraz kilkadziesiąt tysięcy kilometrów szlaków dla biegaczy i tych, którzy lubią spacery. Do tego baseny termalne, ośrodki spa, uzdrowiska, wielogwiazdkowe hotele, jak również urocze pensjonaty. Nie można też zapomnieć o wspaniałych zabytkach, uroczych krajobrazach, jak i smakach, które potrafią zachwycić najwybredniejszych wielbicieli tradycyjnych potraw oraz tych, którzy szukają nowych, niezwykłych aromatów.

Jeśli chodzi o udogodnienia dla narciarzy i wielkość inwestycji, równych sobie znowu nie ma Białka Tatrzańska. Niespodzianką będzie kolejne sześcioosobowe krzesełko. _- To najnowocześniejsza kolejka tego typu w __Polsce - _tak Tomasz Paturej, prezes Kotelnicy Białczańskiej, mówi o „Remiaszowie”, 900-metrowej „kanapie” z podgrzewanymi siedzeniami i specjalnymi osłonami przeciwwietrznymi.

Krzesełko, oznaczone numerem IX, nazwę wzięło od niewielkiego potoku, w którego dolinie stanęła dolna stacja. Jazda na Wysoki Wierch, a więc na 899 m n.p.m., każdemu z 59 krzesełek zajmuje około czterech minut. W ciągu godziny kolejka może przewieźć 3000 osób.

Różnica poziomów między dolną a górną stacją wynosi około 170 m. Powstała przy „IX” trasa jest więc stosunkowo łagodna. Idealnie nadaje się nie tylko do doskonalenia umiejętności narciarskich i snowboardowych, ale także do spokojnej rodzinnej jazdy. Jest oczywiście oświetlona, a także „uzbrojona” w około 40 armatek śnieżnych.

Karnet ze Słowakami
Białka Tatrzańska była też tą miejscowością, która rozpoczęła rewolucję na podhalańskich stokach. A wszystko za sprawą karnetu TatrySki. Karta otwiera w tej chwili bramki 17 krzesełek i 29 wyciągów (w ciągu godziny mogą przewieźć około 60 000 osób!).

Oprócz wymienionej już Kotelnicy w Białce wspólnym karnetem objęte są również stacje Bania i Kaniówka. Grapa-Litwinka i Koziniec Ski są w Czarnej Górze, Jurgów Ski w Jurgowie, Czorsztyn Ski w Kluszkowcach, a od 3 grudnia dołączyła do nich Ski Bachledowa ze Słowacji. Ten ostatni ośrodek znajduje się zaledwie 20 km od przejścia granicznego w Jurgowie. Są tutaj dwa krzesełka i sześć orczyków. Na narciarzy czeka ponad 10 km nartostrad.

_- Jednak trzeba pamiętać, że aby móc używać biletu TatrySki na terenie słowackiego ośrodka, należy kupić skipass na co najmniej 2 dni. Bilety godzinowe oraz jednodniowe działają tylko w państwie, w którym zostały nabyte - _przypomina Adam Marduła, prezes TatrySki. Kupiony online karnet trzeba też odebrać w którejś z polskich stacji, bowiem „na razie nie ma możliwości odbioru biletów na Słowacji”. Na jednym karnecie można już przejechać około 40 km!

Nowe krzesełka i trasy
_- Rozpoczęliśmy naśnieżanie - _informują gospodarze ośrodka Master Ski w Tyliczu. I oni w tym sezonie przygotowali olbrzymią niespodziankę. Będą kusić 700-metrowym, czteroosobowym krzesełkiem. Różnica między dolną a górna stacją wyniesie około 100 metrów.

Do tej pory w stacji były tylko trzy talerzyki. Nowe krzesełko sprawi, że trasy będą dłuższe i będzie ich więcej. Nic więc dziwnego, że wielbiciele Tylicza mówią wręcz o rewolucji.

W tej uroczej miejscowości jest też stacja Tylicz Ski. I ona dysponuje krzesełkiem o długości 750 metrów - do dolnej stacji wiodą cztery trasy: od 900 do 1200 metrów. A przecież to nie wszystkie wyciągi.

- Dysponujemy trasami dla każdego narciarza - _zapewnia Andrzej Budz ze stacji Koziniec Ski w Czarnej Górze. Ośrodek w tym sezonie wzbogacił się o nowy 350-metrowy orczyk. Dla najmłodszych, niekoniecznie narciarzy, gospodarze przygotowali bawialnię „Stumilowy las”. Także zakopiańska Harenda przyszykowała dla najmłodszych przedszkole oraz 70-metrową taśmę. Jurgów-Ski w Jurgowie oraz Henryk-Ski w Krynicy-Zdroju chwalą się zaś nowymi trasami.

Nowe snowparki
Wspaniały prezent dla narciarzy szykuje również Jaworzyna Krynicka. - Snowpark będzie miał 1100 m długości i __blisko 25 m szerokości - _informuje Jan Łuszczewski, prezes spółki Kolej Gondolowa Jaworzyna Krynicka. Ma to być najdłuższa trasa w Polsce.

Snowpark powstanie na części „szóstki”, a obsługiwać go będzie czteroosobowe krzesełko. Na Jaworzynie (1114 m n.p.m.) będzie można też spróbować sił w jeździe na czas pomiędzy tyczkami, najmłodsi mogą liczyć na mały Fun Park w górnej części „jedynki”, a wszyscy na skipassomat przy dolnej stacji (można w nim będzie nabyć narciarskie karnety).

„Dołącz do nas i razem z nami weź udział w największej imprezie snowboardowej na świecie - WSD 2015, czyli World Snowboard Day w odnowionym SnowParku Wierchomla” - zachęcają gospodarze Dwóch Dolin Muszyna-Wierchomla. Pierwsza tego typu impreza odbędzie się 20 grudnia.

Gdzie? W zupełnie nowym snow parku, w dodatku zbudowanym z ziemi. Stacja tylko więc czeka, aż skocznie i przeszkody przykryje biała „pierzynka”. - Projekt był konsultowany z czołowymi shaperami, odpowiedzialnymi m.in. za przygotowywanie alpejskich snowparków - podkreślają w Dwóch Dolinach.

To oczywiście tylko parę nowości, a przecież każda z 60 małopolskich stacji narciarskich przyszykowała atrakcje. - Najwyższa więc pora rozpocząć sezon zimowy - podkreśla Paweł Mierniczak, dyrektor Małopolskiej Organizacji Turystycznej. Ogólnopolskie Otwarcie Sezonu Zimowego już dzisiaj, a jego gospodarzem jest Stacja Narciarska Czarny Groń w Rzykach.