Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Armaty mają odpalić

Daniel Weimer
Dawid Szufryn (przy piłce) jest pewnym punktem obrony Sandecji
Dawid Szufryn (przy piłce) jest pewnym punktem obrony Sandecji Fot. Jerzy Cebula
I liga piłkarska. Sandecja potrzebuje zwycięstwa. Czy ofiarą jej graczy padnie łódzki Widzew?

Sądeczanie pozostają w I lidze niepokonani. Nie odnieśli też jednak jeszcze zwycięstwa. Obydwa jej dotychczasowe mecze, z GKS Tychy i Arką w Gdyni, kończyły się remisami 1:1. Nic zatem dziwnego, że kibice w Nowym Sączu z niecierpliwością wyglądają wygranej. Liczą, że doczekają się jej dzisiaj w zaplanowanym na godz. 14.45 spotkaniu z łódzkim Widzewem, zajmującym przedostatnie miejsce w tabeli (gospodarze plasują się na dziesiątej pozycji).

Nadzieje sympatyków futbolu z miasta nad Dunajcem oparte są m.in. na bardzo dobrej postawie ich ulubieńców w środowej potyczce o Puchar Polski z liderującym w ekstraklasie GKS Bełchatów. „Biało–czarni” przegrali co prawda 0:1, ale ta porażka była efektem raczej błędów sędziego, który nie podyktował dwóch ewidentnych rzutów karnych dla gospodarzy, aniżeli wynikiem ich słabości. Po spotkaniu widzowie nagrodzili piłkarzy brawami.

– Na gratulacje zasłużylibyśmy, gdybyśmy wysadzili z siodła faworyzowanych przeciwników – tonuje nastroje Maciej Bębenek, wyróżniający się ostatnio zawodnik sądeczan. – Ale to fakt, że znajdujemy się w co najmniej poprawnej dyspozycji. We wszystkich stoczonych w rozkręcającym się sezonie meczach prezentowaliśmy ofensywny futbol, wypracowaliśmy sobie sporo sytuacji sprzyjających strzelaniu goli. Brak skuteczności jest jednak naszą największą bolączką. Najwyższy czas przełamać tę niemoc. Jestem przekonany, że nastąpi to w konfrontacji ze spadkowiczem z __ekstraklasy.

Przed czterema laty, gdy Widzew awansował do tej klasy rozgrywkowej, rozgromił Sandecję na jej terenie aż 6:1. Jednym z uczestników tego spotkania był właśnie kapitan sądeckiej drużyny.

– Wynik jest mocno mylący _– przekonuje Bębenek. _– Szybko straciliśmy gola, na oślep rzuciliśmy się do odrabiania strat i zostaliśmy wypunktowani. To były jednak dwie zupełnie inne od dzisiejszych drużyny. Co nie oznacza, że nie chcę się za tamtą wpadkę zrewanżować. Mamy na koncie dwa punkty i w najbliższej perspektywie szalenie trudny wyjazd do Miedzi Legnica. Dobrze by było przystąpić do tych zawodów z __pięcioma wywalczonymi „oczkami”.

Nasz rozmówca doznał w drugiej połowie meczu z zespołem z Bełchatowa groźnie wyglądającego urazu. Piłkarz uczestniczył jednak w treningach poprzedzających dzisiejszą potyczkę.

_– Czuję się trochę poobijany, boli mnie bark, na który upadłem, ale w sobotę powinienem być już jak „nówka”. Nie odpuszczę konfrontacji z tak uznaną firmą, jaką jest Widzew – _zapewnia zawodnik.

Janusz Świerad, asystent trenera Sandecji Jozefa Kostelnika uspokaja, że w drużynie nie ma kontuzji, w związku z czym wszyscy piłkarze gotowi są do występu przeciwko łodzianom.

– Musimy wreszcie zacząć wygrywać. Remisy wstydu nie przynoszą, ale nagradzane są tylko jednym punkcikiem – zauważa świetny przed laty napastnik. – Stąd nasza niespecjalnie eksponowana pozycja w tabeli. Widać gołym okiem, że chłopcy naładowani są pozytywną energią, że też mają dość dzielenia się z rywalami ligowymi „oczkami”. Mam nadzieję, że w sobotę armaty odpalą i że cieszyć się będziemy ze zwycięstwa.

Skład sądeckiej ekipy podany zostanie dopiero na przedmeczowej odprawie. Świerad nie przewiduje jednak kadrowej rewolucji.

_– W spotkaniu z GKS Tychy szansę występu dostało kilku rzadziej grających zawodników. Na ile ją wykorzystali, o tym zdecyduje trener Kostelnik – _konstatuje popularny „Dino”.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski