Chrobry Głogów2 (0)
Sandecja Nowy Sącz0
Bramki: 1:0 Hirskij 57, 2:0 Hudyma 90.
Chrobry: Janicki 6 - Pisarczuk 5, Bogusławski 5, Michalec 5, Samiec 5 - Piotrowski 5, Hirskij 6 (90 Kiełb), Hałambiec 5, Hudyma 6, Zając 5 (46 Bednarski 5) - Sędziak 5 (83 Gąsior).
Sandecja Nowy Sącz: Kozioł 6 - Makuch 5I, Szufryn 5I, Szarek 5 (76 Fałowski), Bartków 5 - Bębenek 5, Urban 5 (63 Słaby), Nather 5, Kuźma 4 III[59], Sobotka 5 (84 Piszczek) - Dudzic 4.
Sędziowali: Tomasz Radkiewicz (Łódź) oraz Dawid Golis (Skierniewice) i Maciej Majewski (Łódź). Widzów: 1800.
W międzyczasie z rozgrywek wycofała się jednak Flota Świnoujście, która automatycznie została przesunięta na ostatnią lokatę, co oznaczało dla Chrobrego i Sandecji trochę spokoju, bo w takiej sytuacji na miejsce barażowe trafił GKS Tychy.
- Ale balast psychiczny nadal jest - mówił przed spotkaniem trener Małopolan Dariusz Wójtowicz.
W pierwszej połowie lepiej z nerwami radzili sobie piłkarze z Nowego Sącza, którzy mieli optyczną przewagę. "Biało-czarni" powinni wyjść na prowadzenie w 26 min, ale sytuację sam na sam z miejscowym bramkarzem przegrał Bartłomiej Dudzic.
Po zmianie stron gospodarze postanowili szukać szans w uderzeniach z dystansu i już w 48 min Damian Piotrowski sprawił kłopoty Markowi Koziołowi. W 55 min ponowny strzał Piotrowskiego znów obronił Kozioł, który poradził sobie także z dobitką głową Damiana Sędziaka.
W 57 min było już jednak 1:0, kiedy z ok. 25 metrów przymierzył Stepan Hirskij. Piłka po uderzeniu Ukraińca zmieniła nieco tor lotu, co sprawiło, że Kozioł, który wykonał ruch w swoją prawą stronę, musiał wyjmować futbolówkę z siatki.
Po chwili drugą żółtą kartkę obejrzał 17-letni Szymon Kuźma i przed Małopolanami było jeszcze trudniejsze zadanie.
W ostatnich 30 minutach zdecydowanie pewniej czuli się już gospodarze. W 64 min Kozioł poradził sobie ze strzałem Mateusza Hałambieca. Za moment piłka trafiła do stojącego tuż przed bramką Damiana Sędziaka, ale ten strzelił prosto w wychodzącego golkipera Sandecji.
Miejscowi swego dopięli w 90 min, kiedy znowu zza pola karnego Kozioła pokonał inny Ukrainiec, Wołodymyr Hudyma.
- Sandecja mogła prowadzić po pierwszej połowie, a nam nie brakowało sytuacji w drugiej - spotkanie podsumował szkoleniowiec gospodarzy Ireneusz Mamrot.
W efekcie tej porażki Sandecja traci do Chrobrego trzy punkty i jednocześnie ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Z kolei nad GKS Tychy Małopolanie mają pięć oczek przewagi i - co ciekawe, teraz ze śląską ekipą zmierzy się Chrobry.
- Myśleliśmy jak Chrobry: stworzyć sobie przewagę i nie dać tym samym wielkich nadziei GKS Tychy. Tymczasem taką nadzieję daliśmy. Liczę jednak, że zespół z Głogowa teraz nam pomoże i powalczy w Jaworznie (tam w roli gospodarza gra GKS - red.) - stwierdził po meczu Wójtowicz.
Zdaniem trenerów
Dariusz Wójtowicz, Sandecja:
- Do straty bramki i czerwonej kartki dla naszego zawodnika to my dyktowaliśmy warunki. Niestety, nie wykorzystaliśmy okazji. Potem nasze możliwości były ograniczone, dlatego wygrali gospodarze. Przegraliśmy mecz bardzo istotny dla komfortu gry w następnych kolejkach. W tej chwili musimy patrzeć nie tylko na siebie, ale też na to, co zrobią inne zespoły: czy nam pomogą czy nie. Gratuluję Chrobremu i życzę dalszych sukcesów.
Ireneusz Mamrot, Chrobry:
- Za nami bardzo ważny mecz. Dziękuję moim chłopakom za zaangażowanie. Były spotkania, w których stworzyliśmy więcej sytuacji, ale gola nie zdobyliśmy. Tym razem strzeliliśmy bramki, które wcale paść nie musiały, ale za to na pewno były ozdobą meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?