Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Armaty zagrzmiały - zła seria została przerwana

Daniel Weimer
Tak cieszył się Łukasz Grzeszczyk po strzeleniu swej pierwszej bramki, dającej Sandecji prowadzenie
Tak cieszył się Łukasz Grzeszczyk po strzeleniu swej pierwszej bramki, dającej Sandecji prowadzenie Jerzy Cebula
I liga. Przed czterema laty debiutujący w I lidze sądeczanie przegrali na swym stadionie z Widzewem aż 1:6. W sobotę role się odwróciły. Górą byli miejscowi.

Sandecja Nowy Sącz2 (1)
Widzew Łódź 0

Bramki: 1:0 Grzeszczyk 8, 2:0 Grzeszczyk 63.
Sandecja: Kozioł 7 - Makuch 6 (67 Bartków), Szufryn 0III[86], Cićman 6, Frańczak 6I - Nather 7, Danek 6I(56 Kalisz), Grzeszczyk 8, Urban 5I(59 Szczepański), Bębenek 7 - Traore 6.
Widzew: Krakowiak 6 - Kozłowski 6, Nowak 5, Mroziński 5, Del Toro 5 - Augustyniak 6 (88 Warchoł), Kasprzak 5, Rybicki 6, Wrzesiński 5 (65 Bartović), Kwiek 6 - Visniakovs 5 (61 Duda).
Sędziowali: Sebastian Jarzębak (Bytom) oraz Bartłomiej Lekki (Zabrze) i Zbigniew Szymanek (Katowice). Widzów: 1500.

Drugi trener Sandecji Janusz Świerad zapowiadał, że w potyczce z Widzewem zagrzmią armaty odpalone przez gospodarzy, co w konsekwencji przyniesie im pierwsze od ponad trzech miesięcy ligowe zwycięstwo. Po raz ostatni sądeczanie po wygraną sięgnęli bowiem w meczu z Termaliką Bruk-Betem Nieciecza, który odbył się 11 maja.

Przewidywania sądeckiego szkoleniowca znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. "Biało-czarni" po dobrym spotkaniu wzbogacili się o komplet punktów.

W początkowych fragmentach zawodów to właśnie gospodarze przystąpili do szturmu. Na efekty takiej postawy nie trzeba było długo czekać. Adrian Frańczak wrzucił piłkę z autu, Matej Nather dośrodkował na pole karne, gdzie jak spod ziemi wyrósł Łukasz Grzeszczyk, efektownym uderzeniem głową kierując piłkę do siatki. Miejscowi poszli za ciosem, ale Adrianowi Dankowi i Grzeszczykowi w decydujących momentach zabrakło precyzji.

Wkrótce potem inicjatywę przejęli goście. Opanowali środek pola i to do nich należał ostatni kwadrans pierwszej części spotkania. Po strzałach Mariusza Rybickiego świetnie interweniował jednak Marek Kozioł.

Wydawało się, że po zmianie stron przyjezdni rzucą się do odrabiania straty. Tymczasem warunki gry zaczęli ponownie dyktować gospodarze. Taki stan rzeczy skutkował drugim dla nich golem. Absorbujący dwóch obrońców rywali Mouhamadou Traore podał do Macieja Bębenka, a ten wrzucił piłkę na przeciwległy róg "szesnastki".

Tam znalazł się Grzeszczyk, oddając niespecjalnie silny, za to co do centymetra precyzyjny strzał głową. Piłka zmieściła się między dłonią rozpaczliwie interweniującego Macieja Krakowiaka a słupkiem, swój lot kończąc w bramce.

W końcówce meczu obydwa zespoły mogły pokusić się o zmianę jego wyniku, ale po strzałach Traore oraz Rafała Augustyniaka, Dawida Kwieka i Rybickiego bez zarzutu spisali się bramkarze.

Zdaniem trenerów
JOZEF KOSTELNIK, Sandecja:
- Dzisiaj nasi zawodnicy pokazali dobrą grę. Włożyli w ten mecz dużo serca, walcząc od pierwszej do ostatniej minuty. Wykorzystaliśmy przy tym swoje sytuacje. Najważniejsze jednak, że zagraliśmy na zero w tyłach, przy czym pewne błędy oczywiście jeszcze się zdarzały. Po trudnym środowym meczu pucharowym z Bełchatowem chłopcy świetnie wytrzymali kondycyjnie kolejne spotkanie, chociaż mecz kończyliśmy w dziesiątkę. Zadowolony jestem z postawy młodych zawodników.

WŁODZIMIERZ TYLAK, Widzew:
- Wygrał zespół bardziej dojrzały piłkarsko, który bezlitośnie wykorzystał nasze błędy w obronie. Wyszliśmy na boisko z założeniem, że zwyciężymy, jednak zatraciliśmy gdzieś skuteczność. Poza tym zabrakło nam dokładnych dograń pod bramką przeciwnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski