Dzieciństwo to niezwykle ważny okres jego życia. Wyśpiewał je na wydanej ponad dekadę temu płycie swego projektu Lenny Valentino. Album nosił tytuł „Uwaga! Jedzie tramwaj!”, bo mieszkanie, w którym spędził pierwsze lata młodości, było położone w kamienicy przy ulicy Bytomskiej w Mysłowicach, przy której biegły tory. Kiedy tramwaj przejeżdżał obok budynku, wszystko się w nim trzęsło.
- Wychowałem się w robotniczej dzielnicy miasta. Mieszkałem w familokach, czteropiętrowych domach z czerwonej cegły, złączonych podwórkami. Potem wybudowano bloki dla górników, otwarto specjalne sklepy, w których na górniczą książeczkę można było kupić niedostępne gdzie indziej towary. Chociaż nie mieliśmy takiej, mamie udało się tam kupić dla mnie magnetofon kasetowy - wspominał.
Przez długie lata jego ulubioną postacią filmową był Tarzan, którego rolę w pierwszej wersji kinowej odgrywał Johnny Weismuller, legendarny amerykański pływak. Nic więc dziwnego, że jego pierwszą pasją było pływanie.
- Nie byłem postrzegany jako beksa. Uchodziłem za silnego. Wychowywałem się w biednej dzielnicy, wśród chłopaków, którzy nie zawsze żyli zgodnie z prawem. Nie bałem się bójek, ale jednocześnie bardzo dobrze się uczyłem. Od początku starałem się sobie i innym coś udowodnić, znaleźć potwierdzenie swojej wartości - wyjaśniał.
Chociaż w 1985 roku był mistrzem Polski juniorów w pływaniu, cały czas coś ciągnęło go do grania. Radykalny krok podjął w 1992 roku, kiedy był na studiach w Katowicach. Założył zespół Myslovitz.
Miłość czyni lepszym
Image i twórczość grupy zdominowała osoba wokalisty. Szczupły, wysportowany, przystojny, przy tym wrażliwy i melancholijny, stworzył nowy wizerunek rockowego idola. I trafił doskonale w czasy, w których młodzi ludzie potrzebowali jako gwiazdy kogoś inteligentnego, wykształconego i subtelnego.
- Miłość to podstawowa sprawa w życiu każdego z nas. Bez miłości nasza egzystencja byłaby pusta. Mówił o tym Papież i wszyscy filozofowie czy artyści, którzy wgłębiali się w istotę człowieczeństwa. Prawdziwa miłość przejawia się w przemianie życia człowieka - czyni go lepszym, przenika głęboko do istoty jego jestestwa, realizuje się w kontakcie nie tylko z tą jedyną, ukochaną osobą, ale z __wszystkimi ludźmi - podkreślał.
I faktycznie - mimo pokus czyhających na trasach koncertowych, pozostał wierny młodzieńczej miłości. Dziewięć lat temu wziął cichy ślub ze swą długoletnią partnerką, Anią, a owocem tego związku są dwaj chłopcy: ośmioletni Franciszek i trzyletni Antoni.
To nie ekshibicjonizm
Mimo ogromnych sukcesów trzy lata temu Artur postanowił opuścić Myslovitz. Przyczyny tej decyzji były złożone. Z jednej strony wokalista znudził się eksploatowaną przez grupę formułą typowo gitarowego grania, a z drugiej - trudno było ukryć konflikty ambicjonalne między nim a resztą kolegów.
- Moja decyzja bardzo długo dojrzewała, nie przeżywałem więc w związku z __tym żadnych turbulencji - podkreślał.
Początkowo poświęcił się organizowaniu OFF Festivalu w Katowicach, a potem opublikował debiutancki album „Składam się z ciągłych powtórzeń”. Płyta przyniosła zestaw wysmakowanych piosenek, lokujących się bliżej popu niż rocka. Mimo to teksty okazały się jeszcze bardziej introwertyczne - opowiadając o lęku, przemijaniu, a nawet śmierci. - Ja lubię taką tematykę na co dzień. Zarówno w filmach, w teatrze, w książkach, jak i w życiu codziennym. O takich sprawach rozmawiam ze znajomymi, to nie jest dla mnie jakiś niesamowity ekshibicjonizm - tłumaczył.
Z dzisiejszej perspektywy „Składam się z ciągłych powtórzeń” można uznać za jedną z najlepszych polskich płyt ubiegłego roku.
Bilety na krakowski koncert Artura Rojka w Kijów.Centrum można kupić w Bileterii EMPiK oraz na stronach Eventim.pl i Ticketpro.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?