- Będzie to jeszcze bardziej atrakcyjny festiwal niż poprzedni, który cieszył się wielkim uznaniem widzów. Udało nam się bowiem zgromadzić artystów z Azji, Ameryki Północnej i Południowej oraz Europy, przyjadą zespoły z Wietnamu, USA, Kanady, Włoch, Niemiec, Litwy, Holandii.
Będzie to bardzo szeroki przegląd światowego teatru formy, czyli tego, którego głównym tworzywem jest materia teatru - zespolone ze sobą na scenie - ekspresja aktora, plastyka, muzyka, ruch, a więc środki działające na nasze zmysły, a nie tekst; on, jeśli nawet pojawia się, nie jest głównym nośnikiem narracji - opowiada dyr. Weltschek.
Jak zwraca uwagę, zaprosił wyłącznie spektakle w Polsce dotychczas nie pokazywane. Jakie? Jak ujawnił, w związku z festiwalem był już w Krakowie szef techniczny szwajcarskiej kompanii, której przewodzi Daniele Finzi Pasca.
- To w Polsce postać mało kojarzona, znacznie bardziej znany jest Cirque du Soleil, a to właśnie Pasca jest jednym z jego twórców; on tworzy spektakle, on reżyseruje. To jego dziełem był m.in. słynny spektakl „Corteo” - mówi Weltschek.
Pasca był też twórcą widowisk na otwarcie i zamknięcie igrzysk olimpijskich w Turynie i w Soczi. I właśnie jedno z jego przedstawień zostanie pokazane w głównej sali Centrum Kongresowego.
- Będzie to ten sam rodzaj teatralnej feerii, który znamy z prezentacji z Cirque du Soleil - śpiew, muzyka, akrobacje, taniec, wspaniała plastyka - dodaje Adolf Weltschek.
Atrakcyjnie zapowiada się też występ Francesco Pellisariego, Włocha, który w poprzedniej edycji prezentował „Boską komedię”. - Tym razem Pellisari przywiezie premierę, która odbędzie się w… październiku. I podobnie jak „Boska” wymykać się będzie wszelkim prawom grawitacji. Więcej nie zdradzę - mówi szef festiwalu.
Co poza tym? Grupa z Wietnamu, która w specjalnie stworzonym dla niej basenie pokaże animowane w wodzie lalki, mające tradycję sięgającą XI wieku. Innych szczegółów repertuarowych dyr. Weltschek nie chce zdradzać, ponieważ trwają jeszcze ostatnie rozmowy kontraktowe.
Spektakle będą pokazywane w Centrum Kongresowym ICE, w Małopolskim Ogrodzie Sztuki, w Nowohuckim Centrum Kultury oraz w Teatrze Groteska.
Koszt festiwalu to ok. 2,2 mln zł, na co złożyły się głównie środki gminy Kraków oraz resortu kultury, a także wkład własny teatru. - Liczymy też na wpływy z biletów, bo naprawdę będzie co oglądać - dodaje Weltschek.
A co na afiszu Groteski w najbliższym sezonie? Na pewno ostatnie opowiadanie Lema z cyklu „Dzienniki gwiazdowe” - „Ostatnia podróż Ijona Tichego”, w reżyserii Igora Mołodeckiego, a także „Akademia pana Kleksa” Brzechwy, w inscenizacji Adolfa Weltschka, ale „w wersji zupełnie innej niż ta, którą narzucił film Krzysztofa Gradowskiego”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?