Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak oszustów na Kraków

Marcin Banasik
Krzysztof Mystkowski / Archiwum Polskapresse
Przestępczość. Jednego dnia co najmniej 18 emerytów odebrało telefony od osób, podających się za ich krewnych albo za policjantów CBŚ. Niestety, dwie panie uwierzyły hochsztaplerom i straciły łącznie ok. 270 tys. zł. Tego typu wyłudzenia pieniędzy to już prawdziwa plaga

- Cześć babciu. Mam okazję kupić tanio mieszkanie. Pożyczysz mi pieniądze?
- Jakie pieniądze?
- Te, które trzymasz w banku.
- Te na koncie w (tutaj pada nazwa banku)?
- Tak.
- Ty nie jesteś moją wnuczką.

Tak 18 lutego zaczęła się telefoniczna rozmowa oszustki z 64-letnią emerytką z os. Kalinowego w Krakowie. Po tym jak seniorka zorientowała się, że dzwoni do niej obca osoba, oszustka odłożyła słuchawkę. Starsza pani była już pewna, iż "wnuczka" zrezygnowała. Myliła się. Kobieta dzwoniła tylko po to, by dowiedzieć się, w którym banku "babcia" trzyma pieniądze.

"Policjant" chce pomóc?
Chwilę później zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta z Centralnego Biura Śledczego, który prowadzi akcję przeciwko oszustom wyłudzającym pieniądze od emerytów. Dla wzbudzenia zaufania podał imię, nazwisko, numer legitymacji służbowej oraz nazwę banku, z którym oszuści są w zmowie.

"Funkcjonariusz" ostrzegł emerytkę, że kobieta, która do niej dzwoniła, jest w zmowie z bankiem i chce ją oszukać. Powiedział także, że pieniądze 64-latki są zagrożone i musi je wyciągnąć z banku i przekazać policji. W celu uwiarygodnienia swoich danych "funkcjonariusz" prosił, by odłożyła słuchawkę, zadzwoniła pod numer 997 i potwierdziła u dyżurnego, że "agent" "pracuje" w CBŚ.

Na swe nieszczęście kobieta posłuchała zaleceń. Podstęp polegał na tym, że emerytka połączyła się nie z numerem 997, lecz z oszustem, z którym rozmawiała. Stało się tak, ponieważ "funkcjonariusz" nie odłożył słuchawki.

Fałszywy dyżurny potwierdził dane "policjanta". Następnie znowu zadzwonił funkcjonariusz, umawiając się z 64-latką na przekazanie pieniędzy w celu zabezpieczenia ich przed oszustami współpracującymi z bankiem. - Gdy przekazywała pieniądze "policjantowi" pod osiedlowym blokiem, była tak skołowana, że nawet go nie wylegitymowała - mówi Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.

Oszuści musieli być bardzo przekonujący, bo emerytka kilka razy przekazywała im swoje oszczędności, co w sumie dało kwotę 230 tys. zł.

Tego samego dnia podobną rozmowę złoczyńcy odbyli też z 85-letnią panią Walentyną z os. Kolorowego w Krakowie. Ona także przekazała "funkcjonariuszowi CBŚ" swoje pieniądze - 40 tys. zł.

Plaga oszustów
18 lutego doszło w Krakowie do zmasowanego ataku oszustów. Policja potwierdza, że "wnuczki" i ,,policjanci CBŚ" 18 razy usiłowali wyłudzić pieniądze od emerytów. Być może próbowali więcej razy, ale nie wszyscy nagabywani zgłosili sprawę prawdziwej policji.

Po sprawdzeniu rozmów telefonicznych okazało się, że przestępcy dzwonili z Anglii i Niemiec. - Oszuści dobrze wiedzą, że wykonując telefony z zagranicy, utrudniają początkowe działania policji związane z namierzeniem podejrzanych - mówi Mariusz Ciarka.

40 tys. zł na łapówkę
Dwa tygodnie temu telefon z Londynu odebrał 80-latek z pewnej podkrakowskiej miejscowości. "Kolega" jego syna wmówił starszemu panu, że potomek spowodował śmiertelny wypadek i potrzebne są pieniądze na łapówkę dla prokuratora. Jeśli szybko się nie znajdą, syn pójdzie do aresztu. Zaskoczony Małopolanin dwie godziny później oddał oszustom 40 tys. zł.
W związku z licznymi przypadkami oszustw "metoda na legendę", czyli wymyślanie nieprawdziwych, ale bardzo prawdopodobnych historii, małopolska policja apeluje o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z nieznajomymi.

Wyobraźnia oszustów nie zna granic. Wykorzystują najczęściej zaufanie, chęć pomocy, litość i "dobre serce" swych ofiar.
Jeden z przestępczych forteli to tzw. metoda na litość. Niejednokrotnie do mieszkania, najczęściej starszej osoby puka nieznajomy, prosząc o coś do jedzenia lub picia albo informując o śmierci swych bliskich osób czy konieczności opłacenia drogiej operacji.

Wszystkie te historie są zwykle wyssane z palca. Ofiary oszustów w dobrej wierze przekazują im pieniądze, przygotowują posiłek czy coś do picia, gdy w tym czasie złodzieje okradają mieszkanie. Oszuści stają się coraz bardziej wyrafinowani i coraz częściej starają się uprawdopodobnić wymyślone okoliczności udziałem kogoś zaufanego, np. "policjanta czy prokuratora".

Kilka porad, jak nie dać się oszukać

Policja przygotowała scenariusz możliwego działania oszustów oraz kilka porad dla osób, które odbiorą od nich telefon
* Dzwoni telefon.
* Ktoś mówi, że jest Twoim wnuczkiem, krewnym... coś się wydarzyło, np. wypadek albo ktoś zachorował.
* Rozmówca się rozłącza, lecz za chwilę telefon dzwoni ponownie.
* Ktoś informuje, że trwa właśnie akcja policyjna, która pozwoli zatrzymać oszustów.
* Pada prośba o zachowanie wszystkiego w tajemnicy.
* Pilnie potrzebne są pieniądze lub wartościowe rzeczy. Jeśli akurat nie masz pieniędzy, rozmówca prosi o zaciągnięcie kredytu.
* Na koniec rozmówca prosi Cię o przekazanie pieniędzy wskazanej osobie lub dokonanie przelewu na konto.

Pomogłeś, przekazałeś pieniądze, czekasz...
* Uspokoiłeś się trochę i dopiero teraz dzwonisz do swego wnuczka albo na policję. Przekonujesz się, niestety, że padłeś ofiarą oszustów. Straciłeś wszystkie oszczędności.

Nie musiało się tak stać. Zawsze bądź ostrożny i pamiętaj o tym, żeby nie ufać nieznajomym
* Jeżeli rozmówca proponuje Ci, że możesz potwierdzić autentyczność dzwoniącego policjanta pod numerem 112, zanim zadzwonisz, sprawdź, czy rzeczywiście rozłączyłeś poprzednią rozmowę. Jak to zrobić? Możesz na przykład wybrać numer do znanej Ci osoby. Jeżeli usłyszysz w słuchawce jej głos, to znaczy, że rozłączyłeś się z poprzednim rozmówcą.
* Prawdziwa policja nigdy w tego typu sytuacjach nie prosi o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy.
* Nigdy nie działaj pochopnie, pod presją czasu.
* Po rozmowie zadzwoń do kogoś bliskiego na znany Ci numer telefonu, by opowiedzieć o całym zdarzeniu. Nie może być ono tajemnicą, której nie wolno nikomu zdradzić.
* Jeśli nie możesz skontaktować się z najbliższymi, niezwłocznie powiadom policję, dzwoniąc pod numer 112.
W bezpośrednim kontakcie z oszustami powinniśmy zapamiętać, jak najwięcej szczegółów dotyczących ich wyglądu, zachowania, pojazdów, jakimi się poruszają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski