Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak samobójców

Redakcja
(INF. WŁ.) 26 polskich żołnierzy odniosło obrażenia, gdy przed wjazdem do bazy w Hilli w Iraku eksplodowały wczoraj rano dwa samochody-pułapki. - Polacy są pokaleczeni szkłem z okien budynków znajdujących się w bazie. 12 z nich trafiło do szpitala. Ich życiu nic nie grozi - zapewnił nas wczoraj po południu rzecznik Sztabu Generalnego WP płk Zdzisław Gnatowski.

Zamach na polską bazę w irackim mieście Hilla

   W zamachu zginęło sześciu Irakijczyków. Rany odniosło ponad 40 żołnierzy koalicji (prócz Polaków Węgrzy, Bułgarzy i Amerykanin) oraz 44 Irakijczyków. Wybuch był tak silny, że zniszczył cztery domy stojące w okolicach bazy, gdzie mieszkali Irakijczycy, którzy zginęli w zamachu.
   Kierowcy obu ciężarówek ok. 5.15 czasu polskiego (w Iraku była 7.15) próbowali wedrzeć się do obozu Charlie. Zamachowcy - samobójcy nie sforsowali betonowych zabezpieczeń, jakie ma baza w Hilli (ok. 90 km na południe od Bagdadu). Żołnierze mongolscy, pełniący akurat wartę w wielonarodowym obozie, otworzyli ogień do obu samochodów - półciężarówki i cysterny z materiałami wybuchowymi oraz pociskami artyleryjskimi wewnątrz. Zabili kierowców samochodów. Auta jednak eksplodowały. Jedno z nich zrobiło wyrwę w murze okalającym obóz.
   - Ranni Polacy pochodzą z jednostek z Olsztyna, Wrocławia i Żagania. Natychmiast zostali przewiezieni do szpitali w Bagdadzie, Karbali i Babilonie - mówi płk Gnatowski. Jego zdaniem życiu Polaków nic nie grozi. Część pokaleczonych szkłem żołnierzy opatrzono na miejscu.
   - Obóz w Hilli jest dobrze zabezpieczony, choć znajduje się w centrum 800-tysięcznego miasta, stolicy prowincji Babilon - mówi gen. Bronisław Kwiatkowski, zastępca dowódcy pierwszej zmiany wielonarodowej dywizji stacjonującej w polskiej strefie w Iraku. Generał, który kilka dni temu wrócił do sztabu 2. Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie, rozmawiał wczoraj tuż po zamachu z gen. Bieńkiem przez telefon. - Potwierdzam, że kompania mongolska, która tam stacjonuje obok Polaków, Łotyszy, Słowaków i wielu innych, to dobrzy żołnierze.__Sama baza też jest odpowiednio zabezpieczona. Ale nie możemy przecież zablokować połowy miasta, wysiedlić mieszkańców, by jeszcze solidniej bronić dostępu do obozu - mówi. Zdaniem generała nie można wykluczyć, że podobne zamachy będą się powtarzać. - Samochody-pułapki i terroryści - samobójcy to teraz najpopularniejsze i "najtańsze" dla zamachowców środki ataku - mówi oficer. - Promień rażenia przy takiej eksplozji jest ogromny, stąd tak wiele ofiar i zniszczeń.
   Jak poinformowała wczoraj amerykańska sieć CNN, siły koalicji w związku z nasilającymi się atakami na żołnierzy stacjonujących w Iraku zwiększyły wysokość nagród za pomoc w schwytaniu poszukiwanych terrorystów i członków reżimu Saddama Husajna. Milion dolarów warte są informacje na temat miejsca pobytu każdej z 10 osób z listy zaufanych współpracowników byłego dyktatora - nazwiska wszystkich są w słynnej talii kart, jaką kompletują przedstawiciele USA. Ostatnio właśnie taki przeciek doprowadził do schwytania jednego z liderów partii Baas - Khamisa Sirhana al-Muhammada. Nagrodę już wypłacono. "Głowa" szefa lokalnej siatki terrorystycznej warta jest dla Amerykanów 50 tys. dolarów.__EWA ŁOSIŃSKA

Ataki i wypadki w polskiej strefie

   27 sierpnia 2003 - polski obóz wojskowy w Karbali został ostrzelany z moździerzy. Nie było ofiar.
   6 września 2003 - patrol Polaków ostrzelano w prowincji Babil. Nikt nie ucierpiał.
   22 września 2003 - baza logistyczna polskich oddziałów została ostrzelana z moździerza. Żaden z Polaków nie został ranny.
   27 września 2003 - polski patrol natknął się na grupę Irakijczyków. Kiedy żołnierze chcieli skontrolować mężczyzn, ci ostrzelali patrol. Żołnierze odpowiedzieli ogniem.
   10 października 2003 - polski konwój został ostrzelany w Hilli z granatnika RPG-7. Pocisk uderzył w mur. Nikt nie odniósł obrażeń.
   17 października 2003 - ostrzelano polski posterunek w Karbali.
   19 października 2003 - w bazie Kut na łuku drogi przewrócił się samochód terenowy honker. Rannych zostało trzech polskich żołnierzy.
   20 października 2003 - polski konwój, jadący wieczorem spod Bagdadu do Obozu Babilon, został zaatakowany. Z jadącego sąsiednim pasem samochodu ktoś rzucił niewielki ładunek wybuchowy. Eksplodował on przed jadącym w konwoju mikrobusem. W pojeździe pękła szyba. W konwoju jechało kilkudziesięciu żołnierzy i oficerów. Nikt nie został ranny.
   24 października**2003 - polski śmigłowiec został ostrzelany z broni maszynowej przez napastników ukrywających się na dachach domów w Karbali.
   
29 października**2003 - polski konwój wojskowy został zaatakowany niedaleko Karbali. Żołnierze zostali ostrzelani z granatników i broni palnej. Odpowiedzieli ogniem. Żaden z Polaków nie odniósł obrażeń.
   30 października**2003 - grupa polskich żołnierzy i irackich funkcjonariuszy Korpusu Obrony Cywilnej została ostrzelana z broni palnej w polskiej strefie. Odpowiedzieli ogniem. Nikt nie został ranny.
   
6 listopada**2003 - niedaleko Al-Musaib ostrzelany został konwój z szesnastoma żołnierzami. Polacy wracali z amerykańskiej bazy Dogwood do Obozu Babilon. Ciężko ranny w szyję major Hieronim Kupczyk z 12. Dywizji Zmechanizowanej ze Szczecina zmarł w szpitalu. Do ataku doszło w dniu, w którym Polaków stacjonujących w Iraku odwiedził prezydent Aleksander Kwaśniewski.
   14 listopada**2003 - ostrzelana została dziennikarka tygodnika "Wprost". Życie uratowała jej kamizelka kuloodporna.
   
20 listopada 2003 - ładunek wybuchowy eksplodował obok samochodu jadącego w polskim konwoju wojskowym z Bagdadu do Babilonu. W samochodzie wyleciały szyby, ale nikomu nic się nie stało.
   
12 grudnia 2003 - w wybuchu zdalnie sterowanej miny-pułapki 12 km od Hilli ranni zostali dwaj saperzy z 12. Dywizji Zmechanizowanej. Chorąży Tomasz Kloc został ciężko ranny w podudzie. Kierowca - st. sierżant Bogusław Wąsik odniósł lekkie obrażenia.
   
22 grudnia 2003 - w Karbali starszy szeregowy Gerard Wasielewski z 12. Brygady Zmechanizowanej został śmiertelnie postrzelony w głowę przez kolegę w czasie czyszczenia broni.
   
25 grudnia 2003 - samochód polskiego patrolu wracający do bazy w Hilli najechał na zdalnie odpalony ładunek wybuchowy, a konwój został ostrzelany przez nieznanych napastników. Lekko ranni zostali starszy szeregowy Łukasz Wojciechowski z 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie oraz starszy kapral Włodzimierz Wysocki z 4. Pułku Przeciwlotniczego w Czerwieńsku.
   
27 grudnia**2003 - w ataku na bazę wojsk koalicji Camp India w Karbali zginęło pięciu żołnierzy bułgarskich, a ranni zostali Radosław Ciechanowski i Moussa Suhel Samuel (Jordańczyk z polskim paszportem) - cywilni pracownicy polskiego wojska.
   12 lutego 2004 - czterech Polaków zostało rannych, gdy samochód honker wpadł do rowu i wywrócił się ok. 40 km od obozu Babilon. Jeden żołnierz został zraniony w kolano kawałkiem płyty ochronnej, w którą strzelił przypadkowo jego kolega w obozie w Hilli.
   18 lutego 2004 - 12 polskich żołnierzy zostało rannych w zamachu na bazę w Hilli.
(PS, EŁ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski