Atak zimy na Podhalu. Zasypane samochody i drogi. W górach zaspy sięgające nawet dwóch metrów

Ostatnia noc przyniosła kolejną dostawę świeżego śniegu. Według danych IMWG, w Zakopanem spadło 15 cm świeżego śniegu, a w Tatrach jeszcze więcej. W Dolinie Pięciu Stawów zanotowano aż 50 cm świeżego opadu śniegu.

- Przez to, że opad śniegu był przy silnym wietrze, w niektórych miejscach zaspy śnieżne mogą mieć 2-3 metry. Warunki zrobiły się niekorzystne dla turystów. Na razie mamy drugi stopień zagrożenia lawinowego. Jest to już poważne zagrożenie w terenie. My najbardziej boimy się śniegu odłożonego przez wiatr. Śnieg nawiany może powodować lawiny deskowe. Trzeba unikać miejsc o dużym nachyleniu 30-40 stopni, które znajdziemy pod ścianami skalnymi, w okolicach grani. Unikajmy nawisów, a także wszystkich formacji wklęsłych, gdzie zbiera się śnieg - ostrzega Grzegorz Kubicki, ratownik TOPR.

Walka ze śniegiem także odbywa się w Zakopanem. Od rana wielu mieszkańców chwyciło za łopaty i odśnieżarki. Cały ciężki sprzęt drogowców wjechał na drogi. Kierowcy muszą bardzo uważać. Jeździ się bardzo źle.

- Warunki są bardzo trudne. Wiele dróg jest białych. To wiąże się z utrudnieniami dość poważnymi. Kolejny dzień z rzędu mamy utrudnienia na drodze w Bukowinie Tatrzańskiej. Tam kierowcy samochodów ciężarowych i autokarów nie radzą sobie na podjazdach. Jest sporo kolizji drogowych. Od weekendu mamy już 15 kolizji. Część z nich to efekt mocno zawężonych ulic przez zalegający na poboczu śnieg - mówi asp. sztab. Roman Wieczorek z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. I dodaje, że niestety niektórzy kierowcy - głównie z centralnej Polski - przyjechali do Zakopanego na letnich oponach.

- Dlatego jeszcze raz apelujemy do turystów wybierających się na święta w góry, by używali zimowych opon. Wiele bocznych dróg dojazdowych do pensjonatów czy hoteli nie jest utrzymywanych na czarno. Dlatego może być kłopot z dojechaniem bez dobrych opon zimowych, a nawet bez łańcuchów - mówi policjant.