Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ataki Wolanii zostały nagrodzone

Tomasz Duda
Piłka nożna. III liga. Wolania od początku meczu wysoko zaatakowała rywala, ale długo nie mogła stworzyć sobie okazji bramkowej.

Wolania Wola Rzędzińska1 (0)
MKS Trzebinia-Siersza0

Bramka: 1:0 Barycza 56.
Wolania: Mikrut - FurmańskiI (58 Szosta), CabałaI, Bartkowski, Kubis (63 Tadel) - Barycza, Adamowski, K. Wilk (89 Szkotak), Mącior - Szatko (63 Jaworski), Lubera.
Trzebinia: K. Pająk - Suwaczuk, Kalinowski, Jagła, Kukla - Domurat, J. Pająk (63 Górka), Majcherczyk (63 Raźniak), Giermek (70 Sieczko) - Witoń, Mizia.
Sędziowała: Kamil Pastuszka (Starachowice).Widzów: 200.

Wolania od początku meczu wysoko zaatakowała rywala, ale długo nie mogła stworzyć sobie okazji bramkowej.

W 26 min Marcin Furmański obsłużył prostopadłym podaniem Damiana Luberę, który w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Pająkiem trafił w golkipera MKS. W odpowiedzi z 5 metrów obok bramki uderzył Piotr Witoń.

Goście starali się zaskoczyć podopiecznych Grzegorza Tyla, wyprowadzając kontry. W 33 min indywidualną akcją popisał się Marek Mizia, dograł piłkę w pole karne, ale niepilnowany Jakub Pająk uderzył wysoko nad poprzeczkę.

Tuż przed przerwą mocne uderzenie Mateusza Majcherczyka z trudem na rzut rożny sparował czujny Łukasz Mikrut.

W 56 min ataki Wolanii zostały nagrodzone. Piłkę po dośrodkowaniu Patryka Szatki głową do bramki skierował Tomasz Barycza.
Zaraz po zdobytym golu trener Tyl dokonał aż trzech zmian w składzie, wprowadzając wypoczętych zawodników na ostatnie pół godziny gry.

Goście, podrażnieni straconą bramką, dążyli do jak najszybszego wyrównania. W 66 min atomowe uderzenie Macieja Domurata fantastycznie obronił Mikrut.

Wolania mogła powiększyć przewagę, ale w zamieszaniu podbramkowym obok słupka uderzył Dominik Cabała.

Gospodarzom udało się dowieźć korzystny rezultat do ostatniego gwizdka sędziego. MKS nic nie wskórał długimi zagraniami w pole karne beniaminka.

Zdaniem trenera
Grzegorz Tyl, Wolania:

- Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie, bowiem nasz rywal ostatnio radził sobie bardzo dobrze, a nas w tygodniu dopadła jakaś plaga wirusowa. Kilku zawodników narzekało na stan podgorączkowy. Pierwsza połowa spotkania pokazała, że ten, kto strzeli pierwszą bramkę, wygra. Wykorzystaliśmy stały fragment gry i cieszymy się z kolejnego zwycięstwa. (TD)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski