Atletico ucieka Realowi

Zajmujący trzecie miejsce w tabeli „Królewscy” mają już 4 punkty straty do Atletico i aż 9 do Barcelony, która w niedzielę podejmie na Camp Nou plasującą się na piątej pozycji Sevillę.

Real był częściej w posiadaniu piłki, ale nie mógł sobie poradzić z pressingiem Atletico. Przed przerwą obaj rywale mieli po dwie okazje do uzyskania prowadzenia (Cristiano Ronaldo, Karim Benzema – Antoine Griezmann, Koke), ale Jan Oblak i Keylor Navas nie dali się pokonać.

Tuż po zmianie stron szansę na gola miał Ronaldo. W 53 minucie goście przeprowadzili kontrę, zakończoną podaniem Filipe Luisa i celnym strzałem Griezmanna. W rewanżu Ronaldo główkował w Oblaka. W końcówce meczu Real znów przeważał, ale nie zdołał wyrównać.

- Zawodnicy grają, ale odpowiedzialność ponoszę ja. Ja muszę znaleźć rozwiązania, żeby ponownie do tego nie doszło. To pierwsza porażka u siebie z rywalem, który był przed nami w tabeli. Nie spodziewałem się tego, ale wiedziałem, że będzie to trudny mecz. Cóż, kiedy masz okazje, musisz je wykorzystywać. Nic więcej – powiedział trener Realu Zinedine Zidane.

- Z każdą minutą graliśmy coraz lepiej. Postawiliśmy na wysoki pressing, zaczynając od Torresa i Griezmanna. W drugiej połowie byliśmy już regularniejsi, mieliśmy więcej sytuacji. Sądzę, że to sprawiedliwe zwycięstwo. Zwycięstwo na Santiago Bernabeu przyjmujemy naturalnie. Tu da się wygrać – podkreślił szkoleniowiec Atletico Diego Simeone.

Kibice gospodarzy domagali się rezygnacji prezydenta klubu Florentino Pereza. Podobnie było 21 listopada ubiegłego roku, gdy Real przegrał na własnym boisku z Barceloną aż 0:4.