Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atwood czy Murakami? Do kogo trafi literacki Nobel?

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
O Adamie Zagajewskim od lat mówi się jako o kandydacie do Nobla
O Adamie Zagajewskim od lat mówi się jako o kandydacie do Nobla Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
2 października Komitet Noblowski rozpocznie ogłaszanie nazwisk laureatów w poszczególnych kategoriach. Czy Polacy mają szansę na to prestiżowe wyróżnienie?

Tegoroczny program „noblowskiego tygodnia”, zamieszczony na oficjalnej stronie nagrody nobelprize.org, przedstawia się następująco: w najbliższy poniedziałek poznamy nazwisko laureata w dziedzinie medycyny, potem przyjdzie czas na fizykę (wtorek), chemię (środa), nagrodę pokojową (piątek) oraz wyróżnienie w dziedzinie ekonomii (kolejny poniedziałek). Chociaż w kalendarzu na razie nie ma nagrody literackiej, z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że nazwisko zwycięzcy w tej kategorii zostanie wyjawione w czwartek (5 października). Po pierwsze, to jedyny wolny termin. Po drugie - ogłaszanie laureata literackiego Nobla w czwartek to już niepisana tradycja.

Choć świat żyje „noblowskim tygodniem”, przyznawanie prestiżowej nagrody to proces trwający niemal rok. Zaczyna się w styczniu, gdy profesorowie literatury i członkowie PEN Clubów z całego świata przedstawiają nominacje Komitetowi Noblowskiemu. Spośród nich komitet wybiera 50 nazwisk, które prezentuje członkom Akademii Szwedzkiej (to gremium, którego członkowie ostatecznie decydują o wyborze zwycięzcy). W maju, po kolejnej selekcji, lista skraca się do pięciu pisarzy, nad twórczością których akademia obraduje aż do października.

Polacy w środku zestawienia

W oczekiwaniu na werdykt miłośnicy literatury z napięciem obserwują listy w zakładach bukmacherskich. Wśród tych ostatnich „specjalistą od Nobla” jest brytyjska firma Ladbrokes (to oni trafnie wytypowali Swietłanę Aleksijewicz na laureatkę w 2015 roku). Na szczycie ich tegorocznej listy znajduje się Ngugi Wa Thiong’o - kenijski pisarz, były więzień polityczny, dziś mieszkający w USA. W przekładzie na język polski ukazały się jego „Chmury i łzy” oraz „Ziarno pszeniczne”. Drugą pozycję zajmuje, od kilku lat znajdujący się w ścisłej czołówce kandydatów, Japończyk Haruki Murakami. Pierwszą trójkę zamyka Margaret Atwood (Kanadyjka), ważny głos w literaturze feministycznej. W zestawieniu są również Polacy, jednak ich nazwiska znajdują się na tak odległych pozycjach, że w tym roku raczej nie powinniśmy liczyć na tryumf. Adam Zagajewski zajmuje pozycję 22., Olga Tokarczuk 43. Podobnie przedstawia się zestawienie, które można znaleźć na stronie Totalizatora Sportowego, gdzie listę otwiera Murakami, a kolejne dwie pozycje zajmują Thiong’o i Atwood. Również tutaj Polacy nie plasują się wysoko - Zagajewski jest 21., Tokarczuk - 28.

Nagroda (pozornie) wyższa niż zwykle

Laureaci, których nazwiska usłyszymy na początku października otrzymają po 9 milionów koron (czyli 940 tys. euro), zamiast dotychczasowych 8 milionów (833 tys. euro). Jak tłumaczy Fundacja Noblowska, powodem tej podwyżki jest ustabilizowanie jej sytuacji finansowej.

Jednak dodatkowy milion koron to tak naprawdę nie podwyżka, tylko próba powrotu do stanu sprzed kilku lat, gdy laureaci otrzymywali po 10 milionów. W 2011 roku, ze względu na kryzys finansowy, podjęto decyzję o obniżeniu wysokości nagrody o 20 proc.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski