Według Bogusława Kaczora, prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Barcicach, to niemal cud, że jadący audi A4 przeżyli wypadek na drodze pomiędzy Barcicami i Wolą Krogulecką.
- Samochód stoczył się z niemal pionowej skarpy, wysokiej na ponad dwadzieścia metrów - relacjonuje prezes Kaczor. - Pojazd wykarczował drzewo i koziołkował przez dach. Kiedy znalazł się na dole, stanął na kołach - opowiada prezes Kaczor.
Druhowie z barcickiej straży dotarli na miejsce wypadku równocześnie z karetką pogotowia z podstacji w pobliskim Starym Sączu. Bardzo szybko wsparła ich działania jednostka ratownictwa technicznego PSP z Nowego Sącza.
Kierowca - mieszkaniec powiatu nowosądeckiego - i jego pasażerowie sami zdołali wydostać się z rozbitego auta.
- Dwójce poszkodowanych wystarczyło udzielenie pomocy przez ratowników medycznych na miejscu wypadku - wyjaśnia Krzysztof Olejnik, rzecznik prasowy Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.
Kobietę, która najdotkliwiej odczuła skutki wypadku, trzeba było przetransportować do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?