Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auto z kratką, czyli bez kratki, byle z dowodem homologacji

ZBIGNIEW BARTUŚ
Wspomnieliśmy ostatnio o luce w przepisach, pozwalającej przedsiębiorcom na pełne odliczenie VAT od nabytych aut. Dealerzy i klienci szaleją, bo nie wiadomo, jak długo to potrwa. Do marca? Kontrowersje budzi też interpretacja przepisów - tych, które chwilowo są, oraz tych, które niebawem będą.

KONTROWERSJE. Dawno nie było zamieszania na tak wielką skalę, jak to wokół odliczania podatku VAT od samochodów. Przepisy są niejasne, tymczasowe, a fiskus grozi drakońskimi karami za ich łamanie. Czyli właściwie za co?

Luka wzięła się stąd, że rząd chce, aby w Polsce obowiązywały odmienne od unijnych (mniej korzystne dla przedsiębiorców) regulacje dotyczące odliczania VAT. Mieliśmy już takie - gorsze - przepisy. Rząd chciał je jednak rozciągnąć na kolejne lata, ale nie zdążył ich wynegocjować z Komisją Europejską.

Od początku 2014 r. obowiązują więc ogólne unijne przepisy i można w pełni odliczyć VAT od aut innych niż osobowe, których ładowność, w zależności od liczby siedzeń znajdujących się w pojeździe, jest większa od wartości określonej w ustawie (np. przy trzech lub więcej siedzeniach ponad 500 kg).

Kiedyś w celu pełnego odpisania VAT ludzie montowali kratki w autach osobowych, nawet najmniejszych, jak tico czy seicento. Obecnie homologację ciężarową mogą otrzymać: vany, pick-upy, samochody ciężarowe z oddzieloną od kabiny przestrzenią ładunkową oraz inne, w których przestrzeń ładunkowa, po umocowaniu trwałej przegrody, zajmuje więcej niż 50 proc. długości pojazdu mierzonego od dolnej krawędzi przedniej szyby, do końca bagażnika.

- Żaden przepis nie mówi o kratce, za to warunkiem pełnego odliczenia VAT jest to, aby auto miało homologację N1 i ładowność co najmniej 500 kg - podkreślił doradca podatkowy Tomasz Grunwald podczas niedawnego Kongresu Podatków i Rachunkowości KPMG.

Trzeba się upewnić, czy w świadectwie homologacji faktycznie zapisano odpowiedni typ (N1) oraz ładowność. Nie wystarczy określanie typu i ładowności na podstawie samej tylko adnotacji w dowodzie rejestracyjnym, czy zaświadczenia z okręgowej stacji kontroli pojazdów.

Warunkiem nadania homologacji N1 jest m.in. trwałe oddzielenie części osobowej od bagażowej, ale - jak zaznacza Tomasz Grunwald - każde państwo ustala po swojemu, jak takie "trwałe oddzielenie" ma wyglądać. - W jednym kraju może to być papierowa przegroda, w innym żelazna blacha, a w jeszcze innym półeczka zamontowana na stałe - wylicza ekspert. Klientom radzi, by żądali od importerów aut okazania homologacji nadanej w kraju pochodzenia.

Warto przy tym skalkulować, czy zakup w ogóle się opłaci. Homologacja kosztuje od 3 do 4 tys. zł, co może wpłynąć na cenę. - Tymczasem w przyszłości podatnik może mieć problem z wykorzystaniem samochodu na cele prywatne, ponieważ zasadniczo takie przekazanie powinno być opodatkowane podatkiem VAT - zwraca uwagę ekspert dodając, że tylko ci, którzy kupią samochody po wejściu w życie nowych, wynegocjowanych z KE przepisów, będą mieć pewność, że wykorzystując auto także dla celów prywatnych, nie będą musieli płacić VAT.

Obecnie, aby w pełni odliczyć VAT od zakupu auta, a potem od lanego do jego baku paliwa, przedsiębiorca musi prowadzić specjalne ewidencje z opisem trasy, celem wyjazdu i liczbą faktycznie przejechanych kilometrów.

- Jeżeli okaże się, że auto było choćby raz użyte na potrzeby prywatne - przedsiębiorcy lub jego pracowników - trzeba "oddać" VAT wraz z odsetkami, grożą też sankcje karnoskarbowe - ostrzega doradca podatkowy Mariusz Raszczyk z kancelarii Verum.
Tymczasem przytłaczająca większość właścicieli firm jeździ tym samym autem w celach służbowych i prywatnych...

- Chcemy umożliwić przedsiębiorcom również odliczanie podatku VAT w sytuacji, kiedy kupują samochody zarówno do celów służbowych, jak i prywatnych - wyjaśnia Wiesława Dróżdż z Ministerstwa Finansów.

Ministerstwo w iście ekspresowym tempie, bo w kilka dni po opublikowaniu stanowiska przez Komisję Europejską, przygotowało projekt zmian do ustawy o podatku VAT uwzględniający efekt kompromisu.

Nowe przepisy umożliwią m.in. (od marca?) odliczenie 50 proc. podatku od zakupu, leasingu czy najmu pojazdu - bez górnego limitu kwoty odliczenia (obecnie wynosi on 6000 zł). Podobna zasada dotyczyć będzie wszystkich wydatków eksploatacyjnych, ale w przypadku paliw - dopiero od połowy przyszłego roku.

zbigniew.bartus@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski