W wypadku autobusu, do którego doszło wczoraj w Wieliczce poszkodowana została jedna osoba Fot. archiwum KPP w Wieliczce
ZIMA. Wczorajsze opady śniegu utrudniały ruch na drogach w wielu rejonach powiatu wielickiego. Nadal rośnie ilość groźnych zdarzeń związanych z tlenkiem węgla.
- Pozostałym pasażerom pojazdu należącego do prywatnej firmy przewozowej, a kursującego na trasie Dobczyce - Kraków, nic się nie stało. - Część osób od razu zrezygnowała z dalszej jazdy, a inni skorzystali z busa podstawionego przez przewoźnika - mówi nadkom.Barbara Zamojska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce.
Do wypadku doszło tuż po godz. 9. Dlaczego 33-letni kierowca autobusu wyjeżdżając z ul. Chopina i skręcając w ul. Górniczą stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie, za którym znajdują się jednorodzinne domy, ma ustalić policyjne dochodzenie. Kierowca autobusu był trzeźwy. Szczęśliwie w chwili, gdy doszło do wypadku na znajdującym się przy ul. Górniczej chodniku nie było pieszych. Akcja ratownicza i usuwanie skutków wypadku trwały ponad godzinę. W tym czasie ruch w tej części Wieliczki prowadzony był wahadłowo.
Na związane z opadami śniegu utrudnienia na drogach narzekali wczoraj wszyscy kierowcy. Główne szlaki komunikacyjne powiecie wielickim były odśnieżone, gorzej było tradycyjnie na drogach lokalnych m.in. w Sławkowicach, Pawlikowicach i Jankówce
Od nastania prawdziwej zimy nie ma dnia, by w wielickich gminach nie dochodziło do groźnych zdarzeń związanych z sezonem grzewczym. W poniedziałek późnym wieczorem w znajdującym się w zabudowie szeregowej domu zamieszkiwanym przez osiem osób w Sułkowie tragedia była o krok. Przyczyną zdarzenia był prawdopodobnie piec centralnego ogrzewania znajdujący się w kotłowni budynku sąsiadującego z mieszkaniem, gdzie doszło do znacznego zadymienia pomieszczeń. Strażacy stwierdzili, że stężenie tlenku węgla jest tam znacząco wyższe niż dopuszczalne. - U osób przebywających w domu nie stwierdzono na szczęście objawów zatrucia zagrażających życiu. Wstępnie przyjęto, że przyczyną ulatniania się czadu mogły być nieprawidłowości w przewodach kominowych bądź instalacji wentylacyjnej. Ostateczną przyczynę wyjaśni ekspertyza biegłego specjalisy - informuje Barbara Zamojska.
Do przytrucia tlenkiem węgla doszło wczoraj także w podwielickiej Małej Wsi. Mężczyzna zasłabł w łazience, a pomiar wykazał, że stężenie czadu w tym pomieszczeniu było podwyższone. Winnym zdarzenia był najprawdopodobniej gazowy piecyk.
Jolanta Białek
[email protected]ik.krakow.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?