Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobusy MPK dojadą do Koniuszy i Proszowic? To niewykluczone

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Busy nie zawsze są w stanie przewieźć wszystkich pasażerów w komfortowych warunkach
Busy nie zawsze są w stanie przewieźć wszystkich pasażerów w komfortowych warunkach Aleksander Gąciarz
Coraz częściej słychać głosy o potrzebie uruchomienia linii autobusów MPK między Krakowem a Proszowicami. Krakowski przewoźnik nie mówi „nie”, ale nie ukrywa, że zainteresowane gminy będą musiały do takich kursów dopłacać.

Uruchomienie takiej linii było jednym z ważniejszych punktów programu wyborczego (wtedy) kandydata na burmistrza Grzegorza Cichego jeszcze w 2014 roku. - Niestety punktu do tej pory z różnych powodów niezrealizowanego - przyznaje obecny burmistrz i nie kryje, że na przeszkodzie stanęły koszty takiego przedsięwzięcia. - Wtedy mieliśmy rozpoczętą budowę pływalni, którą trzeba było dokończyć. Potem musieliśmy rozwiązać problem skażenia wody - przypomina.

Teraz pływalnia działa, o bakteriach w wodzie ciszej, a autobusy MPK do Proszowic jak nie dojeżdżały, tak dalej nie dojeżdżają. - Czy są w tej sprawie podejmowane jakieś działania? Czy są jakieś szanse, że przyniosą one pozytywny skutek? - pyta radny Dariusz Duchnowski, który - powołując się na informacje od mieszkańców - mówi o potrzebie uruchomienia linii.

Zdaniem pasażerów komunikacji zbiorowej, prywatne busy nie zawsze są w stanie przewieźć wszystkich chętnych w komfortowych warunkach. - Wcześnie rano oraz po południu, gdy młodzież wraca ze szkół, busy są przepełnione. Mnóstwo ludzi stoi, a dla niektórych w ogóle nie ma miejsca - mówią.

Czy linia MPK byłaby lekarstwem na te bolączki? Gmina się nad tym zastanawia, ale sprawa jest kosztowna. Zgodnie z rozwiązaniami praktykowanymi gdzie indziej (np. w Słomnikach), samorząd musiałby dopłacać do każdego przejechanego kilometra. Zakładając, że autobusy kursowałyby między Czyżynami a Proszowicami (przystanek obok szpitala), a częstotliwość kursów w dni powszednie wynosiłaby osiem, a w soboty, święta i wakacje po cztery - rocznie autobusy pokonywałyby około 134 tysiące kilometrów.

Przy założeniu, że gmina Proszowice pokrywałaby połowę kosztów funkcjonowania linii, a koszt jednego kilometra na 2019 rok wynosi netto 6,49 złotych, z budżetu trzeba byłoby wyłożyć 435 tys. złotych.

Te kwoty byłyby mniejsze pod warunkiem, że w kosztach utrzymania linii partycypowałyby gminy, znajdujące się „po drodze”, czyli Kocmyrzów-Luborzyca oraz Koniusza. Wtedy dopłata byłaby rozdzielona proporcjonalnie do liczby kilometrów trasy przypadających na każdą z nich.

W takim układzie na Proszowice wypadałoby 177 tys. zł, na co złożyłyby się koszty pokonania odcinka między granicą gminy w Szklanej a szpitalem oraz koszt przejazdu przez Kraków. Koniusza płaciłaby w takim wariancie 136 tys. zł, a gmina Kocmyrzów--Luborzyca 121 tys. zł. „Jednocześnie informujemy, że powyższe koszty mogą ulec zwiększeniu, jeżeli gminy zdecydują się na stosowanie darmowych przejazdów dla dzieci w wieku szkolnym” - czytamy w piśmie jednostki zajmującej się krakowską komunikacją.

Jednak nie wszyscy są entuzjastami uruchomienia takiej linii. Skarbnik gminy Aneta Lipowiecka przypomina, że byłaby to konkurencja dla prywatnych przewoźników, którzy żadnych samorządowych dotacji do swojej działalności nie otrzymują. Kilkanaście lat temu, po uruchomieniu w Czyżynach Carrefoura, pojawił się nawet pomysł uruchomienia darmowej linii między hipermarketem a Proszowicami, ale nie zgodził się na to ówczesny burmistrz Jan Makowski. Tłumaczył to właśnie tym, że spowodowałoby to upadek prywatnych przewoźników.

Zdaniem radnego Pawła Srogi należałoby zapytać w gminach Koniusza i Kocmyrzów-Luborzyca, czy byliby zainteresowani funkcjonowaniem takiej linii MPK i gotowi do je funkcjonowania dopłacać. - Może się okazać, że mieszkańcy gminy Proszowice, którzy wsiadaliby na początkowych przystankach, zapełniliby autobus i dla pasażerów z gminy Koniusza znowu brakowałoby miejsca - przekonuje.

Zastępca wójta Koniuszy Hubert Wawrzeń mówi jednak, że gmina takie rozwiązanie rozważa. - Docierają do nas sygnały od mieszkańców poszczególnych miejscowości, którzy narzekają na jakość usług świadczonych przez busy. Z podobnym pytaniem zwróciła się do nas również gmina Kocmyrzów. Dlatego nie mówimy „nie” - usłyszeliśmy.

NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Bezpieczeństwo podczas Sylwestra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski