Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostradą do Dębicy nie latem, lecz jesienią

Andrzej Skórka
Na niektórych odcinkach budowy trwa już montaż ekranów akustycznych. Ale wszystko gotowe będzie dopiero za pół roku
Na niektórych odcinkach budowy trwa już montaż ekranów akustycznych. Ale wszystko gotowe będzie dopiero za pół roku Archiwum GDDKiA
Tarnów - Dębica. Z zapowiadanego przyspieszenia budowy jednej nitki A4 na wschódnic nie wyszło. Autostrada połączy miasta najwcześniej w październiku. Poszło o pieniądze

Teoretycznie budowa odcinka autostrady A4 między Tarnowem i Dębicą powinna zakończyć się 7 listopada. Na początku roku drogowcy deklarowali jednak, że byliby w stanie znacznie wcześniej ukończyć jedną nitkę trasy. Tak, by dało się ruch między miastami puścić już w połowie wakacji.

Trwające kilka miesięcy negocjacje i rozmowy konsorcjum Heilt Woerner i Budimex z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad zakończyły się jednak klapą. Dlaczego? Drogowcy nie chcą się na ten temat wypowiadać. Wiadomo jednak, że poszło o pieniądze. Konsorcjum wyliczyło, że za szybsze przygotowanie jednej 35-kilometrowej nitki autostrady powinno zainkasować kilkadziesiąt milionów złotych więcej, niż kwota zapisana w kontrakcie (81,5 mln zł).

Z naszych ustaleń wynikało, że argumentowano to m.in. koniecznością używania zimą specjalnych domieszek do materiałów budowlanych, utrzymywania w gotowości wytwórni mas bitumicznych oraz kosztami zatrudnienia zimą na placu budowy większej liczby pracowników.

- Nie znaleźliśmy uzasadnienia dla ponoszenia takich dodatkowych wydatków z publicznych pieniędzy - twierdzi Iwona Mikrut,
rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału GDDKiA.

Z puszczenia jednej nitki nic nie wyszło - co więcej, okazuje się, że listopadowy termin finiszu kontraktu stanął pod znakiem zapytania. Drogowcy chcieliby mieć na to czas do wiosny. GDDKiA przyznaje, że "wykonawca złożył roszczenia w sprawie przesunięcia terminu ukończenia inwestycji i są one aktualnie w trakcie rozpatrywania".

Wcale nie musi to jednak oznaczać wpuszczenia samochodów na trasę dopiero w przyszłym roku. GDDKiA bardzo optymistycznie ocenia aktualny postęp prac drogowych. - Z naszych bieżących szacunków wynika, że odcinek między Tarnowem i Dębicą mógłby być przejezdny już w październiku - mówi Iwona Mikrut. - Oczywiście pod warunkiem, że zgodę na puszczenie ruchu wydałby nadzór budowlany.

Do wiosny mogłyby natomiast potrwać roboty w otoczeniu autostrady, podobnie jak miało to miejsce przed rokiem na dopuszczonym wówczas do ruchu odcinku z Brzeska do Wierzchosławic.

Na razie roboty na autostradzie idą pełną parą. W ubiegłym tygodniu na placu budowy pracowało codziennie aż 900 osób oraz 350 pojazdów i maszyn. Na niespełna połowie trasy udało się jak dotąd położyć warstwę wiążącą. Zobaczymy, jak będzie dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski