Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans do IV ligi? Tak, ale nie za wszelką cenę

Artur Bogacki
Piłkarze Czarnych Staniątki (czerwone stroje) z trzynastu spotkań w tym sezonie wygrali osiem
Piłkarze Czarnych Staniątki (czerwone stroje) z trzynastu spotkań w tym sezonie wygrali osiem Fot. Anna Kaczmarz
Sport. Po rundzie jesiennej Czarni Staniątki w grupie III krakowskiej klasy okręgowej zajmują czwarte miejsce. Do prowadzącego w tabeli zespołu Górnika Wieliczka tracą tylko dwa punkty.

Zespół ze Staniątek początek rozgrywek miał koszmarny. Zaczął od porażki u siebie 0:4 z Gdovią, tydzień później uległ w Pcimiu 0:3 i plasował się na szarym końcu tabeli. Pożar został jednak szybko ugaszony.

W kolejnych 11 spotkaniach Czarni osiem razy wygrali, dwukrotnie zremisowali i jeszcze tylko raz przegrali. Łącznie jesienią zdobyli 26 pkt.

– Z postawy drużyny jestem zadowolony w 90 procentach – mówi trener Czarnych Piotr Gruszka. – Uciekło nam parę punktów. Generalnie jest dobrze, tym bardziej, że co pół roku bardzo zmienia się nasz skład. Nowi zawodnicy potrzebują czasu, by poznać zasady, na jakich funkcjonuje drużyna. To także dlatego tak źle w tym sezonie wystartowaliśmy, bo zespół budowany był praktycznie do ostatniej chwili.

Ogólna ocena dokonań jest dobra, a – jak mówi trener – gdyby nie kontuzje, mogłaby być jeszcze lepsza. Gdy drużyna złapała rytm, pięła się w tabeli.

– Najlepsza była pierwsza połowa meczu na wyjeździe z Orłem Myślenice. Zagraliśmy koncertowo, nie tylko prowadziliśmy 3:0, ale dominowaliśmy nad przeciwnikiem – uważa Gruszka, który chwali całą drużynę. – Są zawodnicy, którzy nie schodzili poniżej pewnego poziomu i byli mocnymi punktami zespołu. Największy postęp zrobił Tomasz Drabik. Utrzymywał stabilną formę, strzelił kilka ważnych bramek.

W zimowej przerwie skład się zmieni. Z ekipy już odeszli ofensywny gracz Mateusz Lampart i obrońca Patryk Kołodziej, którzy po wypożyczeniu wrócili do Puszczy Niepołomice.

– Choć dołączyli do nas w ostatniej chwili, dobrze wkomponowali się w zespół. Musimy poszukać kogoś na ich miejsce. Mógłbym wprawdzie ustawiać na stoperze Michała Gawlika, co zresztą trzeba było czasem robić, ale wówczas na sile traci druga linia – mówi szkoleniowiec.

Plusem jest to, że po kontuzjach do gry mają wrócić na rundę wiosenną Marcin Kowalczyk, Bartosz Polański i Andrzej Perdał. Być może pojawią się też młodzi gracze. – Mnie cieszy, że w pierwszej drużynie zagrał zawodnik ze Szkoły Futbolu Sta­niątki, Maciej Rydz. Strzelił nawet bramkę. Być może teraz ktoś jeszcze z juniorów dołączy do zespołu. Za dwa, trzy lata tych wychowanków możemy mieć więcej – mówi Gruszka.

Na półmetku zmagań w grupie III strata Czarnych do lidera wynosi tylko 2 punkty, a czołową piątkę dzielą ledwie trzy „oczka”. O co powalczą piłkarze ze Staniątek, którzy już zasmakowali gry w IV lidze?

– O jak najwyższe miejsce w tabeli. Naszym celem nie jest awans. Jeśli nadarzy się taka okazja, to będziemy się zastanawiać, co z tym zrobić. Jednak na pewno nie za wszelką cenę – podkreśla Gruszka.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski