Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans jest w zasięgu

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Alessandro Chiappini trenerem Proximy Kraków został pod koniec listopada ubiegłego roku
Alessandro Chiappini trenerem Proximy Kraków został pod koniec listopada ubiegłego roku Fot. Andrzej Banaś
Włoski trener drużyny siatkarek Proximy ALESSANDRO CHIAPPINI opowiada o wrażeniach z pracy w polskiej pierwszej lidze i w Krakowie. Chciałby tu zostać na dłużej.

- Pod koniec listopada został Pan trenerem I-ligowych siatkarek Proximy. Jakie wrażenia ma Pan z pobytu i pracy w Krakowie?

- Czuję się tu bardzo dobrze. Miasto jest wspaniałe, jest tu dużo pięknych miejsc. Bardzo podoba mi się Stare Miasto, zamek Wawel, Kazimierz. Warunki do pracy mam dobre, a teraz przed nami najważniejsza część sezonu (trwa półfinał play-off - przyp. AB). Jedyny mój problem, to jak pokonać najbliższego przeciwnika (śmiech).

- W latach 2010-12 pracował Pan w Polsce, w Atomie Treflu Sopot. Czy po powrocie coś Pana zaskoczyło?

- Wszystko jest mniej więcej tak, jak oczekiwałem. Jestem pozytywnie zaskoczony poziomem rozgrywek, w pierwszej lidze jest naprawdę wiele bardzo dobrych siatkarek i kilka mocnych drużyn. Mieliśmy fajne mecze, przyjemnie było do nich się przygotowywać i je rozegrać.

- Proxima jest w stanie wygrać pierwszą ligę?

- Za wcześnie o tym mówić. Gramy z Jokerem, z którym wcześniej przegraliśmy dwa mecze (w rundzie zasadniczej - przyp.), teraz nie ma co opowiadać, że wygramy ligę (w sobotę, w pierwszym meczu półfinału play-off, Proxima zwyciężyła w Świeciu; do awansu potrzebuje jeszcze jednej wygranej - przyp.). Mogę zapewnić, że cały czas próbujemy się poprawiać. W tak krótkim czasie nie dało się dokonać znaczącej zmiany. Dla mnie najważniejsze, że dziewczyny się starają robić krok po kroku postępy. Widać, że bardzo zależy im na tym.

- Jak zespół zareagował na Pana metody treningowe?

- Na początku zaczęliśmy pracować ciężej, żeby poprawić kondycję. Treningi były dłuższe, były zajęcia także rano. Dziewczyny nie były do tego przyzwyczajone, ale dostosowały się do nowego systemu. Mój główny cel to wprowadzenie do gry stabilizacji na jednym poziomie. Owszem, często gramy dobrze, ale nie potrafimy tego utrzymać. Nad tym musimy jeszcze pracować.

- Miał Pan okazję, by zobaczyć jakiś mecz w Orlen Lidze?

- Tak, byłem w Muszynie, Bielsku-Białej i Łodzi. Bardzo chciałem się wybrać do Dąbrowy Górniczej na spotkanie Ligi Mistrzyń z Fenerbahce Stambuł, gdyż w tureckim klubie mam znajomych (Chiappini był trenerem żeńskiej reprezentacji Turcji - przyp.). Jednak nie udało mi się pojechać.

- Czy różnica między Orlen Ligą i I ligą jest duża? Pytam o to, bo aby wywalczyć awans, to po wygraniu rozgrywek w play-off trzeba w barażu pokonać najsłabszą drużynę ekstraklasy.

- Graliśmy sparing z Muszynianką, widać było, że jeśli zespół z Orlen Ligi przyciśnie, to trudno za nim nadążyć. Ale da się powalczyć, co pokazała w Pucharze Polski Wisła Warszawa, z którą rywalizujemy w lidze. W ekstraklasie widać ogromną różnicę między czołową czwórką a resztą zespołów. Te najlepsze są oczywiście poza naszym zasięgiem, ale uważam, że do pozostałych, a zwłaszcza tych z dołu tabeli, nie brakuje nam tak wiele. Na pewno fizycznie jesteśmy trochę słabsi, zawodniczki nie mają tyle doświadczenia, ale jeśli będziemy w najwyższej naszej formie, to możemy zwyciężyć. To nie jest „mission impossible”. Uważam, że wygranie pierwszej ligi może być nawet trudniejsze niż późniejszy baraż, bo Joker i Wisła to bardzo mocne zespoły.

- Zastanawiał się już Pan, co będzie robił w następnym sezonie? Zamierza Pan zostać w Krakowie, jeśli nie uda się teraz awansować do elity?

- Już o tym z prezesem rozmawiamy. Chciałbym kontynuować tu swoją misję, bardzo dobrze mi się współpracuje ze wszystkimi. Awans w tym momencie nie jest warunkiem koniecznym, abym pozostał. Rozmawiamy o wielu sprawach, rozważamy różne scenariusze. Jeśli nie uda się dostać do Orlen Ligi, to można spróbować za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski