Awans Kubota

Wracająca po kontuzji Serena Williams awansowała do II rundy Fot. PAP/EPA/KERIM OKTEN

Spotkanie krakowianki z Białorusinką miało być piątym na korcie numer 4. Ponieważ przed nimi grali mężczyźni, a pojedynki się przedłużały, więc mecz przełożono na dziś. - Jestem w Krakowie, nie pojechałem. Dojadę, jak Agnieszka będzie grała w drugim tygodniu - takiego smsa wysłał nam Robert Radwański, tato i trener Agnieszki. Krakowska tenisistka jest więc na razie w Wimbledonie z Tomaszem Wiktorowskim, trenerem naszej drużyny Fed Cup.

Trwa dobra passa Łukasza Kubota. Polski tenisista pomyślnie przeszedł eliminacje, wczoraj wygrał w I rundzie. Jego mecz z Francuzem Clementem trwał... dwa dni. W poniedziałek lunęło przy stanie 5-4 i 15-15 dla tenisisty z Lubina. Wtorkową część Kubot rozpoczął zgodnie z planem: od wygrania swojego podania. To dało mu prowadzenie w setach. Drugą partię Polak wygrał z przewagą dwóch przełamań i po pięciu kwadransach do wygranej brakowało mu zaledwie jednego seta. Clement to jednak bardzo doświadczony zawodnik i rzucił się do odrabiania strat. Finalista Australian Open (w 2001 r.) i deblowy (z Michaelem Llodrą) mistrz Wimbledonu (sprzed czterech lat) wygrał kolejnego seta do 3. W kolejnej partii Kubot prowadził 5-4, ale ostatecznie wygrał Francuz. W decydującej odsłonie każdy wygrywał gema przy swoim serwisie. Jedyne przełamanie nastąpiło w dziesiątym, ostatnim gemie piątej partii. Przełamał Kubot i przy pierwszym meczbolu wygrał spotkanie. W drugiej rundzie rywalem Polaka będzie chorwacki kolos - Ivo Karlović. Najwyższy tenisista świata (208 cm wzrostu) słynie z atomowego serwisu (jego rekord to 215 km/godz.). W jedynym dotychczasowym meczu Kubota z Karloviciem wygrał Polak. Jednak działo się to w 2009 roku w Belgradzie, gdzie ceglana nawierzchnia znacznie zwalniała piłki posyłane serwisem przez Chorwata.

Swój pierwszy pojedynek wygrała broniąca tytułu Serena Williams. Amerykanka pokonała Francuzkę Aravane Rezai 6-3, 3-6, 6-1 i po zwycięstwie zalała się łzami. - Było mi tak ciężko, nie wierzyłam, że tutaj wrócę. Z reguły nie płaczę, więc nie rozumiem, czemu tak się stało. Chciałam wygrać tutaj chociaż jeden mecz. Możliwość powrotu na wimbledońskie korty jest niesamowita - mówiła wzruszona Serena, która powróciła po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją rozciętej stopy i zakrzepem w płucach.

W turnieju pań mamy już pierwsze niespodzianki. Odpadła turniejowa "10" Samantha Stosur i rozstawiona z "15" Jelena Janković. Australijka przegrała z Węgierką Melindą Czink 3-6, 4-6, a Serbka uległa Hiszpance Martinez Sanchez 7-5, 4-6, 3-6. Wygrała liderka światowego rankingu Karolina Woźniacka. Dunka polskiego pochodzenia łatwo ograła Hiszpankę Parrę Santonję 6-2, 6-1.

Roger Federer nie miał problemów z pokonaniem Kazacha Kukuszkina 7-6, 6-4, 6-2 i dla wielu to on jest faworytem do końcowego zwycięstwa. Wygrali inni faworyci: Novak Djoković i Andy Roddick. Serb pokonał Francuza Jeremy'ego Chardy 6-4, 6-1, 6-1, Amerykanin wyeliminował 6-4, 7-6, 6-3 Niemca Andreasa Becka. (AGA)