Piłkarze Iskry awans przypieczętowali wygraną w Brzezince Fot. Jerzy Zaborski
W pierwszej rundzie Iskra nie przegrała ani jednego spotkania. Wygrała 10, mogąc pochwalić się najlepszą defensywą, którą rywalom udało się pokonać jedynie pięć razy. Okazało się jednak, że ten dobry bilans wystarczył do zajęcia po jesieni tylko i aż pozycji wicelidera ze stratą 5 punktów do prowadzącego Jałowca Stryszawa. Przypomnijmy jeszcze, jesienią drużyna z Kleczy pokonała stryszawian 4-0!
W pierwszej części rozgrywek pokonała zresztą wszystkie drużyny z czołówki poza Brzeziną Osiek (0-0), ale straciła punkty z niżej notowanymi drużynami, jak Zagórzanką (1-1) czy Piliczanka (0-0). Straty te spowodowane były przede wszystkim słabszą skutecznością. Trener Wądrzyk był zadowolony z jednej strony, że udało mu się poukładać grę w tyłach, co sobie założył po objęciu drużyny, widząc bilans strat z poprzedniego sezonu. Martwiła go natomiast wspomniana nieskuteczność. - Nie mieliśmy problemu z wypracowaniem sobie sytuacji bramkowych, gorzej było z ich wykorzystaniem - przyznał trener Iskry.
W tej sytuacji przygotowania zimowe poświęcił - jak mówił - na przestawienie charakterystyki zespołu na bardziej ofensywną. Miał świadomość, że jest to ryzykowne, tym bardziej, że kolejne straty byłyby równoznaczne z przekreśleniem szans na nawiązanie walki z Jałowcem. Z drugiej strony bez postawienia na atak i zwycięstwa nie było możliwości odrobienia 5 punktów do rywali.
Ryzyko opłaciło się, chociaż kilka spotkań Iskry mogło przyprawić jej kibiców o zawał. Na wiosnę kleczanie ponieśli tylko jedną porażkę w Oświęcimiu z Unią (0-2), po najsłabszym - w ocenie szkoleniowca - meczu w tej części rozgrywek. Oprócz tego jedno spotkanie zremisowali ze Zgodą Malec (3-3) i pozostałych 13 wygrali!
- Zespół już wcześniej był budowany pod kątem walki o awans, ale nie udawało się go osiągnąć. Zdawałem sobie sprawę z nadziei przed kolejnymi rozgrywkami, a z drugiej nie chciałem składać deklaracji. W zimie, mimo straty 5 punktów do prowadzącej Stryszawy, zaczęliśmy mówić o awansie - przypomniał Krzysztof Wądrzyk.
Istotna dla końcowej rywalizacji z Jałowcem była wygrana Iskry w rewanżu w Stryszawie (3-1), ale w opinii szkoleniowca kleczan przełomowe było następne spotkanie ze Skidziniem w Kleczy, w którym w 70 min Iskra przegrywała 0-2. - W dramatycznych okolicznościach przechyliliśmy szalę na swoją stronę, wygrywając 3-2. Wtedy zawodnicy uwierzyli, że są w stanie przegonić Stryszawę - podkreślił szkoleniowiec Iskry.
Dodaje przy tym, że historyczny awans to nie tylko efekt jego pracy trenerskiej, ale także zawodników, zarządu klubu z prezesem Robertem Malikiem, wiceprezesem i zarazem zawodnikiem Filipem Niewidokiem, czy członkiem zarządu Janem Dobiszem. - W Kleczy jest dobry klimat dla futbolu - dodał trener Wądrzyk.
(BK)
Iskra w statystyce
Miejsce: 1
Punkty: 75; bramki: 65-22
Zwycięstwa: 23; remisy: 6; porażki: 1
Dom
Punkty: 42; bramki: 43-15
Zwycięstwa: 13; remisy: 3; porażki: 0
Wyjazdy
Punkty: 33; bramki: 22-7
Zwycięstwa: 10; remisy: 3; porażki: 1
Jesień
Miejsce: 2
Punkty: 35; bramki: 26-5
Zwycięstwa: 10; remisy: 5; porażki: 0
Wiosna
Miejsce: 1
Punkty: 40; bramki: 39-17
Zwycięstwa: 13; remisy: 1; porażki: 1 (BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?