Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans z kalkulacją

Redakcja
Atakuje Mateusz Mika, w tle Piotr Nowakowski. Z lewej w bloku Słowak Emanuel Kohout. Fot. PAP/EPA/Filip Singer
Atakuje Mateusz Mika, w tle Piotr Nowakowski. Z lewej w bloku Słowak Emanuel Kohout. Fot. PAP/EPA/Filip Singer
ME SIATKARZY. Polacy celowo przegrali ze Słowacją, aby mieć teoretycznie łatwiejszą drogę do strefy medalowej

Atakuje Mateusz Mika, w tle Piotr Nowakowski. Z lewej w bloku Słowak Emanuel Kohout. Fot. PAP/EPA/Filip Singer

Polska - Słowacja 1-3 (25-23, 21-25, 18-25, 23-25)

Polska: Mika 18, Kosok 7, Jarosz 26, Ruciak 11, Nowakowski 5, Drzyzga 1, Ignaczak (libero).

Słowacja: Skladany 2, Divis 5, Kmet 10, M. Nemec 6, Sopko 15, Kohut 9, Ondrusek (libero) oraz Zatko 1, Hupka 8, Bencz 13.

W ostatnim meczu pierwszej rundy rozgrywanych w Czechach i Austrii mistrzostw Europy Polacy przegrali w Pradze ze Słowacją 1-3, ale awansowali do następnego etapu z trzeciego miejsca w grupie D. W barażu o awans do ćwierćfinału zmierzą się w środę w Karlowych Warach z Czechami.

Już przed spotkaniem ze Słowacją biało-czerwoni byli pewni awansu do kolejnej fazy turnieju. Wcześniej tego dnia Niemcy przegrali z Bułgarią 1-3 i po trzech porażkach w kiepskim stylu pożegnali się z mistrzostwami Europy, w których chcieli odegrać wiodącą rolę. W tej sytuacji rozgorzały dyskusje, czy polski zespół będzie walczył o zwycięstwo ze Słowacją. Bo po porażce, awans z trzeciego miejsca w grupie pozwoli im uniknąć konfrontacji w ćwierćfinale (przy założeniu, że wcześniej wygrają baraż i awansują na ten szczebel) z faworytem mistrzostw, Rosją. Wszystko za sprawą systemu turnieju, w którym nie zadbano o to, żeby zespoły, znając drabinkę i układ spotkań w dalszej fazie, rozgrywały swoje ostatnie mecze w grupie o jednakowej porze, co pozwoliłoby na uniknięcie kalkulacji.

- Jestem przekonany o tym, że w barażu zmierzymy się z Estonią, a w ćwierćfinale trafimy na Rosjan. Nie mam bowiem wątpliwości, że Polacy nie będą walczyli ze Słowacją o zwycięstwo i dlatego postawiłbym duże pieniądze na wygraną Słowaków - stwierdził po meczu z Niemcami kapitan Bułgarów, Władimir Nikołow.

Nie pomylił się. Trener Andrea Anastasi wiedząc o tym, że wygrana ze Słowacją i tak nie dałaby Polakom pierwszego miejsca w grupie, potraktował to spotkanie szkoleniowo i dał okazję do gry aż pięciu zmiennikom. W porównaniu do meczów z Niemcami i Bułgarią, w podstawowym składzie wystąpili: Fabian Drzyzga, Jakub Jarosz, Michał Ruciak, Mateusz Mika i Grzegorz Kosok, którzy zmienili: Łukasza Żygadłę, Piotra Gruszkę, Michała Kubiaka, Bartosza Kurka i Marcina Możdżonka.

Mimo wygranej w pierwszym secie Polacy nie sprawiali wrażenia zespołu, który walczy o zwycięstwo. Kiedy Słowacy odskakiwali na kilka punktów, trener Anastasi nie dokonywał zmian w składzie, a Kurek i Kubiak z uśmiechem na twarzy oglądali z ławki zmagania swoich kolegów. Trener Anastasi potwierdził, że jest trenerem, który potrafi kalkulować i w tego typu sytuacjach wybiera najlepszą opcję dla zespołu.

- Czasami są takie spotkania w turnieju, w których nie ma sensu walczyć za wszelką cenę o zwycięstwo. Ktoś może mi zarzucić, że nie postępuję honorowo, ale jako trener jestem przecież rozliczany z końcowego rezultatu. Daniel Castellani na ubiegłorocznych mistrzostwach świata we Włoszech postąpił honorowo i walczył z polskim zespołem o zwycięstwo w ostatnim spotkaniu, wiedząc nawet, że w dalszej fazie trafi na Brazylię i Bułgarię. Wszyscy wiemy, jak to się dla niego skończyło - mówił przed ME Anastasi.
Po spotkaniu ze Słowacją, w którym Polacy popełnili aż 29 błędów, włoski szkoleniowiec przyznał, że jego zespół nie miał motywacji, żeby zwyciężyć. - Mieliśmy przygotowane dwa warianty gry, w zależności od wyniku wcześniejszego spotkania Bułgaria - Niemcy. Kiedy wiedzieliśmy, że nie mamy szans na zajęcie pierwszego miejsca w grupie, to postanowiłem dać szansę zawodnikom, którzy do tej pory nie grali zbyt dużo albo wcale. Biorąc pod uwagę, że Polska jest organizatorem mistrzostw świata w 2014 roku, muszę już myśleć o przyszłości polskiej siatkówki i ogrywać młodych zawodników - tłumaczył szkoleniowiec.

- To był na pewno dziwny mecz. Nie był łatwy w sensie mentalnym. Rok temu we Włoszech przed ostatnim meczem w grupie byliśmy w podobnej sytuacji i graliśmy do końca, a teraz wybraliśmy inne rozwiązanie. Różnie można na to spojrzeć, ale są takie zespoły, które w przeszłości wykorzystały już tego typu możliwości - stwierdził Piotr Gruszka.

W tej sytuacji Słowacy, którzy są największą rewelacją ME, wygrali grupę D i wywalczyli bezpośredni awans do ćwierćfinału. Bułgarzy w barażu o awans zmierzą się z trzecim zespołem grupy B, Estonią, a Polacy z Czechami, którzy zajęli drugie miejsce w grupie B. Zwycięzca pojedynku Estonia - Bułgaria zagra w ćwierćfinale z Rosją, a Słowacy w walce o półfinał zmierzą się z Polakami lub Czechami.

- Nie będę ukrywał, że dla nas lepszym rozwiązaniem jest gra w ćwierćfinale ze Słowacją niż z Rosją, oczywiście przy założeniu, że w barażu pokonany Czechów. Nie oznacza to jednak, że już możemy myśleć o strefie medalowej. Czesi mają mocną drużynę i przegraliśmy z nimi nie tak dawno na Memoriale Wagnera. Teraz gramy jednak lepiej i patrząc na postawę moich zawodników, jestem pewien, że w meczach o stawkę podejmą walkę na całego - zakończył Anastasi.

WYNIKI

Grupa A: Turcja - Słowenia 2-3, Austria - Serbia 0-3.

1. Serbia 3 9 9-1

2. Słowenia 3 7 7-5

3. Turcja 3 5 5-6

4. Austria 3 0 0-9

Grupa B: Estonia - Portugalia 3-0, Czechy - Rosja 0-3.

1. Rosja 3 9 9-1

2. Czechy 3 6 6-5

3. Estonia 3 3 3-6

4. Portugalia 3 3 3-9

Grupa C: Finlandia - Belgia 3-0, Włochy - Francja 2-3.

1. Włochy 3 8 8-4

2. Francja 3 7 7-5

3. Finlandia 3 4 4-6

4. Belgia 3 4 4-7

Grupa D, w innym spotkaniu: Bułgaria - Niemcy 3-1 (25-16, 25-27, 26-24, 25-23)

1. Słowacja 3 8 9-4

2. Bułgaria 3 7 8-5

3. Polska 3 3 5-7

4. Niemcy 3 0 3-9

Baraże (środa), Wiedeń: Słowenia - Finlandia, Francja - Turcja; Karlowe Wary: Polska - Czechy (godz. 15), Bułgaria - Estonia

Karolina Korbecka, Praga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski