Awantura na stadionie skończyła się w sądzie

Pokrzywdzony był na meczu ze swoją żoną. Miał na sobie szalik klubowy w barwach zespołu piłkarskiego Lecha. W pewnym momencie został zaatakowany przez wiślaków, bo jednemu z nich nie spodobał się sposób zachowania fana poznańskiej drużyny.

Prawdopodobnie przyczyną tej interwencji był fakt, że pokrzywdzony próbował pomóc jednemu z kibiców wejść na sektor. Wtedy jeden z napastników podszedł i uderzył pokrzywdzonego w twarz. Pozostali pseudokibice zaczęli wyzywać fana Lecha i pluć na niego, po czym ukradli mu klubowy szalik o wartości 30 zł.

Przesłuchani Marek Z., Robert B., Dominik Sz. i Tomasz G. nie przyznali się do winy i wszyscy odmówili składania wyjaśnień. Dwaj z nich byli już wcześniej karani za pobicie. Grozi im do 12 lat więzienia. Mężczyźni są pod dozorem policji, mają zakazy stadionowe i zakaz opuszczania kraju.