Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badanie serca? Najpierw skocz pan sobie do sklepu po baterie

Ewelina Skowron
Stanisław Głód z Nowego Sącza twierdzi, że musiał sam sobie  kupić baterie, żeby przychodnia mogła uruchomić mu holter
Stanisław Głód z Nowego Sącza twierdzi, że musiał sam sobie kupić baterie, żeby przychodnia mogła uruchomić mu holter fot. Monika Kowalczyk
Nowy Sącz. Stanisław Głód poskarżył się na przychodnię, że nakazano mu kupić do holtera baterie, tzw. paluszki. Dyrekcja placówki zaprzecza, pacjent nie ma dowodów.

Stanisław Głód pracuje dorywczo jako ochroniarz, ale ostatnio podupadł na zdrowiu. W marcu lekarz zlecił mu specjalistyczne badanie.

Do jego przeprowadzenia konieczne jest specjalistyczne urządzenie, tzw. holter. Zasilane przez baterie, ma prowadzić całodobową rejestrację pracy serca i mierzyć ciśnienie.

- Gdy zgłosiłem się na badanie do przychodni "Remedium" w Nowym Sączu pielęgniarka przed zainstalowaniem holtera kazała mi do aparatu dokupić baterie - mówi sądeczanin.

Pan Stanisław baterii nie kupił, zrobił awanturę, po której baterie się znalazły. A na przychodnię "Remedium" złożył skargę do NFZ.
Przychodnia do zarzucanego jej postępowania jednak się nie przyznaje. Działanie pacjenta określa słowem "złośliwość".

- Stanisław Głód nie wydał żadnych pieniędzy w związku ze świadczeniem wobec niego usług medycznych - zapewnia Barbara Jurkiewicz, dyrektorka ,,Remedium". - Rzeczywiście, gdy ten pan był u nas, zabrakło baterii w magazynie, ale ja wysłałam po nie do kiosku pielęgniarkę - podkreśla dyrektor.

Narodowy Fundusz Zdrowia w związku ze skargą dokonał kontroli w przychodni.

- Nie mieliśmy podstaw do stwierdzenia nieprawidłowości - mówi Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka Funduszu. Dodaje, że pacjent nie miał dowodów na potwierdzenie swoich słów.

- Nikt mi teraz nie uwierzy, bo kupili baterie przed kontrolą, ale wiem od znajomej, że nie jestem jedynym takim przypadkiem - utrzymuje Głód.

Rzeczniczka NFZ przypomina, że placówka medyczna nie ma prawa wymagać od pacjenta, by w związku z prowadzonym leczeniem lub diagnostyką samodzielnie kupował baterie do aparatu, a także strzykawki czy opatrunki.

- Jest to niezgodne z prawem i pacjenci, podobnie jak pan Głód, powinni zgłaszać w NFZ wszystkie takie przypadki - mówi Aleksandra Kwiecień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski