Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badminton jest mu najbliższy, a kolarstwo uwielbia, bo go męczy

Maciej Hołuj
Tomasz Matoga lubi kolarstwo, dlatego chce iść w ślady Rafała Majki i ścigać się profesjonalnie. Liczy na sukcesy na etapach górskich, które lubi tak jak mistrz Majka.
Tomasz Matoga lubi kolarstwo, dlatego chce iść w ślady Rafała Majki i ścigać się profesjonalnie. Liczy na sukcesy na etapach górskich, które lubi tak jak mistrz Majka. FOT. MACIEJ HOŁUJ
Ludzie. Tomasz Matoga, sportowiec amator z Myślenic udowadnia, że można uprawiać kilka dyscyplin sportu i w każdej odnosić sukcesy.

Od 23 lat mieszka na myśle­nickim Osiedlu Tysiąclecia i kocha sport. Dzisiaj uprawia amatorsko równolegle trzy dyscypliny: badmintona, biegi i kolarstwo. Wszystkie z sukcesami. Tomek marzy o tym, aby w najbliższym czasie zająć się, którąś z wymienionych dyscyplin na poziomie profesjonalnym. Myśli o karierze kolarza.

Badminton

W siódmym roku życia Tomek po raz pierwszy ujął w dłoń badmintonową rakietkę. Dał się przekonać swojemu tacie Bogdanowi oraz wujkowi, zapalonemu miłośnikowi sportu Maciejowi Koziełowi i poszedł z nimi na trening do sali myśle-nickiego „Sokoła”. – Były to pierwsze, bardzo nieporadne próby, rakietka wypadała mi z rąk, nie potrafiłem trafić nią w lotkę, ale ziarno zostało posiane – wspomina Tomasz.

Przez kilka kolejnych lat przyszły badmintonista uczęszczał pilnie na treningi i jako szesnastolatek rozpoczął swoją karierę zawodniczą uczestnicząc w pierwszych turniejach. Dzisiaj Tomasz Matoga nie ma na korcie równych sobie w całym regionie.

W ubiegłym sezonie został zwycięzcą badmintonowego Grand Prix organizowanego przez myślenicki oddział TKKF „Uklejna” zarówno w grze singlowej, jak i podwójnej, w której od dwóch lat występuje ze swoim starszym od siebie o 28 lat tatą. Wygrał także Małopolską Drużynową Ligę Badmintona.

– Od 2010 roku rozgrywamy nasze badmintonowe turnieje w sali gimnastycznej w Stróży – mówi zawodnik. – Tutaj trafiliśmy na bardzo podatny grunt i wielką przychylność gospodarzy tego obiektu. Od tego czasu w zasadzie udaje mi się wygrywać turniej za turniejem, chociaż konkurencja jest bardzo wymagająca bowiem na nasze zawody przyjeżdżają badmintoniści z Krakowa, a nawet ze Śląska.

Tomek nie widzi swojej przyszłości w roli zawodowego badmintonisty.

– Wszyscy najlepsi w tej dyscyplinie sportu w kraju grają w Niemczech, Danii. Bardzo trudno jest się przebić. Myślę, że będę nadal uprawiał badmintona na poziomie amatorskim i spróbuję w tym roku powtórzyć swoje sukcesy.

Tomek trenuje trzy razy w tygodniu na hali w Stróży, od października podejmie treningi w Krakowie, gdzie przygotowywać się będzie do kolejnych zawodów pod okiem trenera Artura Pagacza z Uniwersytetu Ekonomicznego.

Biegi

Biegi to dla Tomasza Matogi sport uzupełniający w stosunku do badmintona. – Biegi wyrabiają siłę i kondycję, a te bardzo przydają się na korcie badminto­nowym – mówi zawodnik. Tomek przebiega dziennie dziesięć kilometrów. Najczęściej można spotkać go na ścieżce biegowej na Zarabiu. – Biegam „dziesiątkę” bowiem mniej więcej taki dystans pokonuje w czasie jednego meczu badmintonista – mówi Tomek.

– Pomyślałem, że skoro już biegam, może wystartuję w zawodach?Zawodnicze bieganie rozpoczęło się dla Tomasza Matogi na początku tego roku. Zawodnik zadebiutował w Międzynarodowym Biegu Skawińs-kim pokonując dystans 10 kilometrów w niecałe 38 minut. Potem przyszedł Krakowski Półmaraton Marzanny i Cra-covia Maraton. – Po raz pierwszy w życiu stanąłem na starcie maratonu – wspomina zawodnik. – Do 33 kilometra biegłem w okolicach 60 miejsca na 6,5 tysiąca startujących zawodników, ale potem dopadł mnie kryzys, bóle mięśni były tak olbrzymie, że ledwo doczłapałem do mety zajmując 105 miejsce.

Mimo problemów na trasie pierwszego maratonu Tomek chce zaistnieć w tym roku w biegach na najdłuższym dystansie. Prawdopodobnie wystartuje w cyklu pod nazwą Korona Maratonów Polskich. Za tydzień pojawi się na starcie Biegu Trzech Kopców w Krakowie, a następnie na starcie półmaratonu Cracovia. Zapytany o to czy zamieniłby badmintona na bieganie Tomek odpowiada: – Nie. Myślę, że gdybym miał podjąć taka decyzję, to zamieniłbym badmintona na kolarstwo.

Kolarstwo

W 2010 roku Tomek otrzymał w prezencie od wujka Macieja Kozieła kolarkę. Jeździł wcześniej na rowerze, ale był to rower górski zaś sama jazda miała charakter rekreacyjny. – Pierwszy start w imprezie kolarskiej miał miejsce przed dwoma laty – wspomina Tomasz. – Wystartowałem w Lanckorona Tour czyli w Mistrzostwach Polski Amatorów w Maratonie Szosowym. Udało mi się zwyciężyć i zdobyć tytuł mistrzowski w kategorii wiekowej do 23 lat. Pokonałem ponad setkę rywali.

Tomasz Matoga idzie w slady Rafała Majki. Uwielbia etapy górskie. – Jestem w swoim żywiole, kiedy jest stromo pod górę i kiedy trzeba się solidnie zmęczyć – mówi zawodnik. – Dlatego tak bardzo spodobał mi się Lanckorona Tour. Zawody składały się z ośmiu górskich, bardzo wymagających etapów rozgrywanych na drogach m.in. wokół Nowego Sącza, Nowego Wiśnicza, Istebnej i Rajczy.

Zapytany o największy dotychczasowy sukces w kolarstwie Tomasz Matoga wymienia zwycięstwo w klasyfikacji górskiej w kategorii wiekowej 16 – 23 roku życia cyklu wyścigów amatorskich Dobre Sklepy Rowerowe Road Maraton 2014. Warto do tego sukcesu dołożyć tytuł wicemistrza Polski w tegorocznej edycji Lanckorona Tour oraz 48 miejsce (na 1400 startujących) w Tour de Pologne dla amatorów. Tomek chce w przyszłym roku jeszcze lepiej sie pokazać w kolarstwie amatorskim. – Będę mocno trenował, sto kilometrów dziennie na rowerze plus bieganie, mam w planach kilka startów, zobaczymy co da się zrobić?

Teraz najważniejszym wydarzeniem dla Tomasza Matogi jest rozpoczynający się właśnie sezon badmin-tonowy. – Jestem do dobrze przygotowany i już nie mogę doczekać się pierwszych spotkań – mówi.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski