Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bajkowa rafa, delfiny i diamenty

Marek Długopolski
Izrael. Ejlat - najpierw był niewielkim posterunkiem wojskowym, później portem, a teraz także luksusowym kurortem.

Potwornie gorąco. Latem nie ma tu czym oddychać, słupek rtęci wspina się niebotycznie wysoko, nawet powyżej 50 kresek! I nie ma w tym nic dziwnego, to przecież pustynia Negew, a także - co skrzętnie przypominają mieszkańcy Ejlatu - miejsce o największej liczbie dni słonecznych w Izraelu.

Za to późną jesienią i zimą nie ma cudowniejszego miejsca na ziemi. Przyjemne ciepło znad pustyni zachęca do wylegiwania się na plaży, a nieco chłodniejsza morska bryza nie przeszkadza w kąpieli. Ejlat, izraelskie okno na świat wciśnięte między Jordanię i Egipt, kusi także Małopolan.

- Ejlat to takie izraelskie Zakopane - mówił Jonathan Ornstein z Jewish Community Centre of Krakow, gdy otwierano połączenie lotnicze Krakowa z lotniskiem Ovda. Izraelczycy kochają Ejlat, najbardziej na południe wysunięte swoje miasto. To dla nich oaza luksusu, ale także luzu i dobrej zabawy. Turyści zagraniczni również chętnie zaglądają do kurortu nad Morzem Czerwonym, szczególnie gdy na Starym Kontynencie zaczyna się robić szaro, chwytają pierwsze przymrozki. A tu na niebie ani jednej chmurki, słońce przygrzewa zaś jak w letni dzień.

Co jest wabikiem? Oczywiście ciepłe morze i blisko 10 km pięknych plaż. A jeśli ktoś lubi nieco bardziej aktywny wypoczynek? Zawsze może wybrać się np. do podwodnego obserwatorium, „kosmicznego” spodka zakotwiczonego kilkadziesiąt metrów od brzegu. Gdy już pokonamy drewniany pomost, zejdziemy kilka metrów, naszym oczom ukaże się bajkowa podwodna kraina - szmaragdowa woda będzie na wyciągnięcie ręki, a w niej mieniące się wszystkimi kolorami tęczy ryby, delfiny, a także niesamowita rafa koralowa. Gdy ochłoniemy, warto zajrzeć do pobliskiego oceanarium - z rekinami, płaszczkami, wielkimi żółwiami morskimi. Możemy też wybrać się na spotkanie przygody w miniaturowej łodzi podwodnej, są także łodzie ze szklanym dnem…

Więcej ruchu, adrenaliny? Nie ma najmniejszego problemu. Wkładamy akwalung i zanurzamy się w „wielkim błękicie” Zatoki Akaba. To nie koniec morskich przygód. Na odkrycie czeka przecież Rafa Delfinów (jedną z największych atrakcji, a jednocześnie sporym przeżyciem jest pływanie u ich boku), wyzwaniem jest również windsurfing i kitesurfing, a przede wszystkim odkrywanie tajemnic krwistoczerwonej pustyni Negew czy poplątanych ścieżek gór Ejlat. Nie można pominąć Ejlackich Kopalni Kamieni i Centrum Diamentowego. Miłośnicy muzyki już powinni rezerwować bilety na styczeń. Nad Morzem Czerwonym odbywa się wtedy tradycyjny Festiwal Muzyki Poważnej. Obsada - doborowa.

I nie ma krzty przesady w stwierdzeniu, że Tel Awiw to idealne miasto do wypoczynku, Jerozolima do zadumy, a Ejlat do beztroskiej zabawy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski