Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bajkowe historie sławnych kobiet

Janusz Ślęzak
Anna Moczulska, „Bajki, które zdarzyły się naprawdę. Historie słynnych kobiet”, Znak 2015
Anna Moczulska, „Bajki, które zdarzyły się naprawdę. Historie słynnych kobiet”, Znak 2015
Książka. Można napisać książkę historyczną pozbawioną typowego dla tego gatunku naładowania datami, faktami i wydarzeniami. Przyjemnie strawną dla kogoś, kto na szkolnych lekcjach historii przeżywał katusze. Udowadnia to Anna Moczulska, autorka bloga internetowego „Kobiety i historia” oraz wydanej niedawno interesującej pozycji wydawnictwa Znak.

Nie znajdziemy tu szczegółowych relacji z przebiegu bitew czy sporów królów i papieży. To książka pozbawiona nadmiaru faktografii, choć wymagającemu czytelnikowi może się przez to wydać nieco uboga. Ale takie było założenie. To są po prostu „bajki”, osadzone w historycznych realiach. Zresztą, jak przyznaje Moczulska, wiele jej interpretacji wykracza poza naukowe podejście do tematu. Nie z racji braku szacunku dla tej dziedziny badań, lecz raczej dla potoczystości narracji. Autorka snuje zgrabne opowieści, starając się przekonać do historii tych, którzy historii nie lubią.

Rozdziały są krótkie i zwarte, zatem idealnie nadają się dla niecierpliwych czytelników. Zwłaszcza czytelniczek - wszak głównymi bohaterkami książki są damy, m.in. caryca Katarzyna I, Anna Jagiellonka, Maria Tudor, Barbara Radziwiłłówna, Joanna Szalona i Elżbieta Bawarska zwana Sissi.

Po lekturze wszystkich tych „bajek” odnosimy wrażenie, że paliwem napędzającym dzieje Europy i świata w ostatnim tysiącleciu były nieszczęśliwe historie miłosne, mezalianse monarchów, skandale obyczajowe na królewskich i cesarskich dworach, zdrady i krwawe porachunki. Nieco to infantylne i nazbyt teatralne, choć można i tak spojrzeć na nasze dzieje. Okaże się wówczas, że Jan III Sobieski wcale nie uważał wiedeńskiej wiktorii za życiowe osiągnięcie. Może bardziej cieszył się z córki Teresy Kunegundy, która zasiadła na bawarskim tronie?

Moczulska z upodobaniem kwestionuje utarte prawdy. Rozważa na przykład, czy wielki książę Rosji i gubernator wojskowy Królestwa Polskiego Konstanty Mikołajewicz Romanow był wyłącznie ciemiężycielem Polaków, jak odmalowano go w romantycznej literaturze. A może z biegiem lat z zaborcy przeistoczył się w polonofila? Faktem jest, że dosyć się spolonizował, beznadziejnie zakochał w podbitym narodzie i z wzajemnością w pewnej Polce - hrabiance Joannie Grudzińskiej.

Po śmierci brata - cara Aleksandra I - przegrał walkę o tron z trzecim bratem, Mikołajem I. Czy ustąpił dobrowolnie? A może - jak pisze Moczulska - z miłości do Grudzińskiej poświęcił koronę, by móc pojąć za żonę uroczą Polkę, która w 1814 r. oczarowała go na balu w Pałacu Radziwiłłów. Chyba w żadnej poważnej pozycji historycznej nie znajdziemy informacji, że niewinny gawot (dworski taniec) już na zawsze połączył Joannę i Konstantego, zmieniając dzieje cesarstwa.

Ile w tym prawdy? Tyle, co w bajce. Można wierzyć lub nie, a najlepiej potraktować książkę Moczulskiej jak lekturę podróżną. Przetestowałem w dalekobieżnym autobusie. Sprawdza się świetnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski