W 2015 roku były to „Emocje”, a teraz „Dwie Historie - jeden Taniec” w choreografii Jacka Tyskiego, solisty Polskiego Baletu Narodowego. W nowym spektaklu najciekawszy wydaje się pomysł (z inspiracji dyrektora Bogusława Nowaka) na wykorzystanie wykonywanej na żywo muzyki improwizowanej, autorstwa pianisty Piotra Orzechowskiego i gitarzysty Krzysztofa Ścierańskiego.
To zresztą wpisuje się szerzej w aktualne zjawisko polegające na coraz częstszym wkraczaniu jazzu w filharmoniczne i operowe progi. Przestaje on być traktowany w tych miejscach po macoszemu, stając się częścią głównego nurtu.
Pomysł na „Dwie Historie” jest prosty, oparty na luźnej miłosnej historii ze szczęśliwym zakończeniem, w której obserwujemy zdradę, walkę o akceptację i próbę ponownego ułożenia rzeczywistości.
Nie jest to spektakl narracyjny, ale jak tłumaczy Jacek Tyski - fizykalny. Ciekawym rozwiązaniem jest też rezygnacja z tradycyjnej sceny pudełkowej i wprowadzenie widowni na proscenium i w kulisy. W pierwszej części najbardziej urzekła mnie muzyka Orzechowskiego z albumów „15 studies for the Oberek” i „Bukoliki”, zwłaszcza fragmenty grane na fortepianie preparowanym.
Niestety potencjał tkwiący w tej muzyce nie został dobrze wykorzystany przez choreografa. Znacznie bardziej interesująca pod względem tanecznym okazała się część druga, do muzyki Ścierańskiego. Być może łatwiejsza dla tancerzy przez obecność stałego rytmu, bardziej czytelna w przekazie, dając zresztą samym tancerzom w układach zbiorowych wiele radości. Z „Dwóch Historii” zapamiętam dwa odmienne światy wykreowane przez kompozytorów oraz kostiumy autorstwa Anny Sekuły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?