Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balin. Ze składowiska odpadów ciągle śmierdzi. Mieszkańcy nie wierzą już w żadne obietnice

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Śmierdzi i to coraz bardziej z wysypiska w Balinie (gm. Chrzanów). Jego zarządcy zapewniają, że robią wszystko, co w ich mocy, by usunąć uciążliwości. Mieszkańcy już dawno przestali wierzyć w te obietnice.

Ostatnio grupa ich przedstawicieli przyszła na spotkanie dotyczące uciążliwości związanych z działalnością Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie. Była to okazja, by zadać pytania osobom odpowiedzialnym za ten stan i wspólnie zastanowić się, co jeszcze można zrobić, by rozwiązać problem.

- Bariera antyodorowa działa od maja przez całą dobę. Prowadzimy opryski, które usprawniają rozkład i zapobiegają uwolnieniu się odoru - wylicza Michał Bogacki z firmy Eneris, większościowego udziałowca zakładu.

Mieszkańcy często przerywali jego wypowiedź, podkreślali, że słyszeli już wielokrotnie o tych działaniach, jednak nie przynoszą one żadnych efektów. - Dlaczego dziś śmierdzi, gdzie jest ta bariera? Śmierdzi coraz bardziej, już nie da się słuchać tych opowieści! - denerwowali się mieszkańcy.

Cofnąć pozwolenia zintegrowane

Dla zakładu zostały wydane dwa pozwolenia zintegrowane przez Urząd Marszałkowski. Jedno na prowadzenie składowiska, drugie dla regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Część mieszkańców domaga się cofnięcia tych pozwoleń i zamknięcia zakładu.

- Po naszych skargach marszałek województwa Małopolskiego kilka razy wzywał zakład do niezwłocznej eliminacji wykrytych po kontrolach naruszeń - przypomina jeden z mieszkańców.

Zakład takie pisma otrzymuje od 2016 r. Znajduje się w nich ostrzeżenie, że w przypadku niepodjęcia stosownych działań w celu eliminacji naruszeń będą miały miejsce sankcje prawne w postaci cofnięcia pozwolenia. W praktyce okazuje się, że to zabawa w kotka i myszkę. Zakład może za każdym razem dopuszczać się tych samych uchybień, a później je usuwać. Za każdy razem sprawa jest rozpatrywana na nowo.

- Jedyny przypadek, w którym można cofnąć pozwolenie, to sytuacja, gdy zakład pomimo wezwania nie usunął naruszeń - mówi Edyta Przybora, kierownik zespołu gospodarki odpadami departamentu środowiska Urzędu Marszałkowskiego.

Michał Bogacki podkreśla, że problemem jest brak w Polsce ustawy antyodorowej.

- Gdyby były regulacje dotyczące odorów, wiedzielibyśmy, jakie związki chemiczne poddawać pomiarom i jakie są ich graniczne wartości - dodaje Michał Bogacki .

Kontrole WIOŚ bez efektów

Zakład kilka razy był kontrolowany przez inspektorów środowiska i karany mandatami w wysokości 500 zł. Stwierdzono m.in. że w 2017 r. przyjął zbyt dużą ilość odpadów na części biologicznej, a worki z odpadami rozrywane są poza halą kompostowni, co powoduje rozprzestrzenianie się odorów.

- Podjęte zostały działania, by odpady zielone przyjmowane były w zamkniętej hali, a zbierane były do pojemników, a nie do szczelnych worków - mówi Ryszard Listwan, zastępca Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

W kwietniu br. na składowisku postawiono sześć studni odgazowujących zamkniętą kwaterę. Stare były zatkane i nie spełniały swojej roli. - Czekamy. Zobaczymy czy te wszystkie zmiany przyniosą efekty - mówi Roman Madejski, radny gminy Chrzanów.

Kolejne spotkanie ws. uciążliwości generowanych przez zakład ma odbyć się w najbliższych miesiącach.

Warto telefonować, gdy śmierdzi

Obecnie nie ma jednego numeru telefonu, pod który należałoby dzwonić, gdy z wysypiska śmierdzi. Taki telefon alarmowy dopiero jest w planach. - Gdyby był, można by zbierać informacje od mieszkańców i sprawdzać, co w danym momencie działo się na wysypisku - mówi Robert Maciaszek, burmistrz Chrzanowa. Wykonano też badania mające wskazać źródła odoru na wysypisku. Niebawem poznamy wyniki.

Dwa rodzaje odoru dręczą ludzi

Mieszkańcy zwracają uwagę na dwa rodzaje zapachu. Jeden jest słodki, powoduje bóle głowy i wymioty. Drugi jest gorzki i duszący. Ludzie nie widzą zależności pomiędzy pojawianiem się odoru a pogodą. Śmierdzi bez względu na wiatr i trwa to kilka godzin, czasem całą noc. Innego dnia przy identycznej pogodzie nic nie czuć. Śmierdzi przez cały rok. Gdy sprawa nabiera rozgłosu - czasem problem znika.

FLESZ - Apostazja po polsku. Czy Kościół czeka odpływ wiernych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Balin. Ze składowiska odpadów ciągle śmierdzi. Mieszkańcy nie wierzą już w żadne obietnice - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski