Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bank nie wciśnie nam już karty zbliżeniowej

Maciej Pietrzyk
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Finanse. Od dziś możemy wybierać, czy będziemy używać wygodnej w płaceniu karty zbliżeniowej, czy zwykłej, ale bardziej bezpiecznej.

Dotychczas banki same podejmowały decyzję, jaką kartę nam wydać. Po kolejnych wątpliwościach co do pełnego bezpieczeństwa tych zbliżeniowych, teraz dają już klientom wybór.

Zgodnie z rekomendacją przy­jętą przez Radę ds. Systemu Płatniczego przy NBP (w jej skład wchodzą m.in. przedstawiciele banków komercyjnych) od dziś klienci mają do wyboru trzy możliwości.

Mogą:

- wziąć zwykłą kartę, w której wszystkie transakcje trzeba potwierdzić kodem PIN,

- zdecydować się na kartę zbliżeniową, która umożliwia zrobienie zakupów do 50 zł tylko przez przyłożenie jej do czytnika (PayPass) albo

- wybrać opcję trzecią – kartę zbliżeniową, ale bez odpowiedzialności finansowej w przypadku jej kradzieży (w tej chwili, jeżeli ktoś ukradnie nam kartę i wykona nią kilka transakcji, może nas to kosztować do 150 euro, czyli około 600 zł).

Posiadacze kart zbliżenio­wych nie muszą wymieniać teraz plastiku. Mogą po prostu wyłączyć w banku opcję płatności PayPass.

Rekomendacja została wprowadzona po kolejnych zastrzeżeniach dotyczących kart płatniczych. Mimo iż sami przedstawiciele banków nieustannie podkreślali i podkreślają, że pod względem bezpieczeństwa niczym nie ustępują one zwykłym kartom. – Ta rekomendacja została tak naprawdę wprowadzona pod naciskiem mediów. Praktyka pokazuje bowiem, że są w pełni bezpieczne – przekonuje Paweł Widawski, dyrektor zespołu ds. systemu płatniczego i bankowości elektronicznej Związku Banków Polskich (ZBP).

Takiego jednoznacznego przekonania nie miały jednak instytucje sprawdzające karty zbliżeniowe, m.in. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF).

KNF zwróciła uwagę przede wszystkim na to, że w momencie jej kradzieży nie ma żadnego zabezpieczenia uniemożliwiającego innej osobie dokonanie płatności do 50 zł. Tymczasem policja odnotowywała przypadki, kiedy konta zostawały opróżnione właśnie z powodu dokonania wielu transakcji PayPass.

Z powodu takich obaw karty zbliżeniowe nie cieszą się wielkim zaufaniem w wielu krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. W Polsce biją za to rekordy popularności. W tej chwili w naszych portfelach jest aż 20 milionów kart zbliżeniowych.

– W dużej mierze dlatego, że dotychczas nie mieliśmy wyboru i banki masowo wydawały właśnie takie karty. Dla nich to korzystne, bo większość transakcji PayPass nie jest rozliczana od razu – mówi Marek Antczak, ekspert ds. bankowości. Transakcje zbliżeniowe rozliczane są bowiem nawet do 5 dni. W większości banków umożliwia to dokonanie płatności nawet przy zerowym stanie konta. Dopiero po rozliczeniu okazuje się, że mamy debet.

Dostępność to jednak niejedyna przyczyna popularności zbliżeniówek. – W końcu moglibyśmy mimo wszystko dokonywać tylko zwykłych transakcji, a jednak coraz więcej płacimy zbliżeniowo – mówi Marek Antczak.

Paweł Widawski z ZBP przypomina, że już w ubiegłym roku część banków (np. mBank) umożliwiła swoim klientom wyłączenie opcji zbliżeniowej. – Ale większego zainteresowania nie było. Klienci tego po prostu nie chcieli – mówi Widawski.

Napisz do autora:
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski