Bankierzy siedzą na wielkiej kasie

Banki "idą na rekord", choć czasy mamy kryzysowe, a stopy procentowe wyraźnie spadły, pomniejszając tzw. wynik odsetkowy (zysk z różnicy w oprocentowaniu kredytów i lokat). W ubiegłym roku banki zarobiły ok. 16 mld zł. Jeżeli nic się nie zmieni w II połowie br., sektor bankowy pobije ten rekord. Ostatnie lata to dla banków nieustający wzrost zysków. Dla porównania: w roku 2010 zarobiły niewiele ponad 14 mld zł. W 2011 roku było to już 15 mld zł.

- Banki w wyniku niskich stóp procentowych nie mogą zarabiać dużo na odsetkach od kredytów, ale straty wetują sobie podnosząc prowizje za konta i karty - uważa Wojciech Boczoń, analityk Bankier.pl. Od dobrych kilku miesięcy trwa prawdziwa czarna seria dla klientów banków, którzy dowiadują się o kolejnych podwyżkach.

Wzrastają prowizje i opłaty związane z używaniem kart i obsługą kont. Konta "za darmo" zaczynają kosztować. Banki uzależniają bezpłatne korzystanie z rachunków od liczby i wartości wykonanych przelewów lub użycia karty płatniczej w jednorazowym zakupie, przekraczającym ustaloną wartość (np. 100 zł). Gdy takich transakcji brakuje, za konto trzeba płacić nawet kilkanaście złotych miesięcznie. Podobne "sztuczki" stosują już np. niezwykle popularny, internetowy mBank i rozpychający sie skutecznie na polskim rynku Raiffeisen Polbank. Nawet "Konto za zero" w PKO BP nie jest już bezwarunkowo darmowe (trzeba je co miesiąc zasilać kwotą 1,5 tys. zł).

Mimo zysków, banki zwalniają pracowników. W 2011 roku w całym polskim sektorze bankowym pracowało prawie 178 tys. osób. W I połowie br. pracowników było już niewiele ponad 174 tysiące. Znikają także bankowe placówki. Z wyliczeń Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w ciagu ostatnich dwóch lat banki zamknęły ok. 500 placówek. Wciąż jest ich jednak w Polsce ponad 13 tysięcy (oddziały, filie i ekspozytury).

Ogromne zyski banków pozwalają ich szefom zbijać niewyobrażalne dla przeciętnego pracownika fortuny. Prezesi naszych banków należą do najlepiej opłacanych menedżerów spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Przeciętna płaca szefa banku wyniosła w ub.r. 2,6 mln zł (razem z premiami i nagrodami). Prawie 4,5 mln zł zarobił prezes Banku Pekao Luigi Lovaglio. Cezary Stypułkowski, szef BRE Banku, dostał za swoją pracę 4,3 mln zł. Prezes Banku Handlowego Sławomir Sikora zarobił 3,8 mln zł.