Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bankierzy sięgają głębiej do naszych kieszeni. Masowo zwiększają opłaty

Maciej Pietrzyk
fot. Tomasz Gola
Finanse. Banki zmuszają nas do wyższych opłat i uzasadniają to m.in. wzrostem średniego wynagrodzenia.

Bank Zachodni WBK za bezpłatne doniedawna karty płatnicze do "Konta Godnego Polecenia" pobiera już 7 zł miesięcznie. W ING Banku Śląskim opłata za "Konto z Lwem Klasyczne" wzrośnie z 10 do 13 zł. A PKO BP jako pierwszy polski bank idzie jeszcze dalej - wprowadza opłatę za prowadzenie konta oszczędnościowego.

"Kolejne opłaty są pewne. Jak w banku" - przeczytaj komentarz Remigiusza Półtoraka >>

To wybrane przykłady zmian, jakie stosują kolejne banki działające w Polsce.

- Na podwyżki zdecydowały się przede wszystkim duże banki. Tanie lub bezpłatne konta możemy znaleźć już tylko w tych niewielkich, bo one nie mogą pozwolić sobie na odpływ klientów - mówi ekonomista Wojciech Boczoń.

Dodatkowe opłaty wprowadziły już od początku tego roku m.in. Alior Bank, Bank BPH i Citi Handlowy. W Banku Zachodnim WBK nowy cennik obowiązuje od wczoraj, klienci ING więcej zapłacą od kwietnia, a na większość klientów PKO BP zmiany czekają w maju.

Banki niechętnie tłumaczą podniesienie opłat. Najczęściej odsyłają swoich klientów do regulaminu umowy. A jeżeli już podają uzasadnienie, to nierzadko jest ono zaskakujące. Jeden z naszych Czytelników został właśnie poinformowany przez ING Bank Śląski, że za prowadzenie konta będzie płacił miesięcznie o 3 złote więcej z powodu... wzrostu przeciętnego wynagrodzenia.

- Banki mają coraz większe problemy ze znalezieniem chętnych na kredyty. Nie zarobią też więcej na płatnościach kartami, bo ich prowizje są niższe. Skoro więc nie mogą dużo zyskać na nowych produktach, podwyższają opłaty za te, które już sprzedali - mówi Łukasz Piechowiak, główny ekonomista serwisu Bankier.pl.

Jego zdaniem za podwyżki opłat bankowych możemy też "podziękować" SKOK-om. - Ostatnie upadłości SKOK Wspólnota oraz SKOK Wołomin kosztowały Bankowy Fundusz Gwarancyjny około trzech miliardów złotych. W związku z tym banki muszą teraz płacić na fundusz wyższe składki. I oczywiście część opłat przerzuciły na klientów - tłumaczy Piechowiak.

Zmiany cenników zostały przez banki zaplanowane lub wprowadzone jeszcze przed tzw. kryzysem frankowym. Gwałtowne zwiększenie kursu szwajcarskiej waluty sprawiło, że kilkaset tysięcy osób musi oddawać bankom znacznie większe sumy niż dotychczas. Jednak dodatkowe wpływy raczej nie sprawią, że banki obniżą opłaty.

- To jest tym bardziej mało prawdopodobne, że po nagłym wzroście kurs franka stopniowo spada. Poza tym, jeżeli wejdą w życie zapowiedzi rządu i banków dotyczące pomocy frankowiczom, to banki wcale nie obłowią się na franku - uważa dr Janusz Grobicki z Centrum im. Adama Smitha. Wśród propozycji rządu oraz Związku Banków Polskich pojawiają się trzyletnie wakacje kredytowe dla frankowiczów i możliwość przewalutowania po średnim kursie NBP.

Zdaniem dra Janusza Grobickiego podwyżki opłat za prowadzenie kont można było się spodziewać. - Banki cały czas rozwijają swoje usługi mobilne, a to jest gigantyczna inwestycja. Nie inwestują jednak własnych zysków, ale głębiej sięgają do kieszeni swoich klientów - tłumaczy ekonomista z Centrum im. Adama Smitha.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski