Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bankowiec, który pokochał teatr

Redakcja
OLKUSZ. 31-letni historyk Maciek Nabiałek jest współtwórcą grupy artystycznej Glutaminian Sodu. Artyści to grupa ośmiu osób w wieku 17-31 lat. Tworzą spektakle, happeningi, kuglarskie pokazy.

Teatr daje mi bardzo dużo radości, pozytywnej energii. Trzeba na niego poświęcić mnóstwo czasu, ale potem ma się z tego niesamowitą satysfakcję - mówi Maciek Nabiałek z Glutaminianu Sodu FOT. ARCHIWUM PRYWATNE

Piwnice pod Centrum Kultury w Olkuszu. Kilkanaście postaci przebranych za ćmy.

- Nie zabijajcie nas, przecież też jesteśmy motylami, tylko mniej kolorowymi, za to potrzebnymi - mówią i lecą do lamp. - Krążąc wokół światła, trzepotem skrzydełek wprawiają Ziemię w ruch - wyjaśnia z uśmiechem Maciek Nabiałek, współtwórca grupy artystycznej Glutaminian Sodu. "Ćmy" to jeden z ostatnich happeningów grupy. Dziwny, tak jak cała działalność grupy.

Maciek Nabiałek ma 31 lat. Od dziecka chciał być aktorem lub iluzjonistą. Próbował czarować, sprawiać, żeby przedmioty znikały. Kiedy miał 13 lat, zapisał się na zajęcia teatralne do Miejskiego Ośrodka Kultury w Olkuszu. Najbardziej utkwiło mu w pamięci przedstawienie "Królowa śniegu", które w ciągu dwóch lat zagrali 25 razy. - Byłem czarnym charakterem - diabłem - wspomina Maciek.

Nabiałek rozważał w międzyczasie zdawanie do szkoły teatralnej, ale uznał, że się do niej nie nadaje, bo jak sam podkreśla, "jest upośledzony muzycznie". Po kilkunastu latach, kiedy MOK nie miał już mu nic więcej do zaoferowania, postanowił wraz z koleżanką Agnieszką Grabowską założyć własną grupę. Tak w 2008 roku powstał Glutaminian Sodu.

Skąd nazwa? Od związku chemicznego, który jest praktycznie w każdym produkcie spożywczym. - Też chcieliśmy być wszędzie obecni. I chcemy wzmacniać doznania z otaczającej nas rzeczywistości - zdradza Nabiałek.

Maciek i Agnieszka ogłosili casting dla osób, które chciałyby działać z nimi. Zjawiło się aż 20 osób. Dla każdego znalazło się miejsce. Z czasem kilka osób się wykruszyło. Obecnie jest ich osiem. - Niektórzy nie tego szukali w naszych szeregach. Nie jesteśmy tradycyjną grupą teatralną. Odchodzimy od słowa. Szukamy innych form wyrazu - zwraca uwagę Nabiałek.

Pierwszy autorski spektakl grupy "Don Kichote według Glutaminianu Sodu" został uhonorowany Nagrodą im. Mieczysława Kotlarczyka na XXXVI Wadowickich Spotkaniach Teatralnych oraz główną nagrodą na Powiatowym Festiwalu Kultury.

W Don Kichocie pokazali to, co najbardziej ich denerwuje w świecie. - Brudne skarpety, brak szacunku, marnowanie makaronu. Ale też wartości, które są dla nas ważne: jedzenie, rodzina, seriale. Namawialiśmy do podążania za własnymi marzeniami, za ideami, do realizowania się w życiu - podkreślają artyści z Glutaminianu Sodu. Teraz pracują nad szóstym autorskim spektaklem. Będzie można go zobaczyć podczas Olkuskiej Nocy Teatru, która jest organizowana przez grupę o odbywa się co roku pod koniec marca. - Zdradzę tylko, że sztuka jest oparta na opowiadaniu Etgara Kereta, izraelskiego pisarza - zapowiada Nabiałek.

Każdy swój pomysł, każde swoje artystyczne "dziecko" Maciek konsultuje z siostrą i bratem bliźniakiem. To oni pierwsi wiedzą, nad czym pracuje.

Glutaminian Sodu ma na swoim koncie nie tylko autorskie spektakle. Tworzą happeningi, zabawy dla dzieci, żonglują, chodzą na szczudłach. Mają też na swoim koncie akcję ekologiczną "Święto drzewa", podczas której rozdali mieszkańcom Olkusza kilkaset sadzonek drzew.
Nabiałek kocha teatr i to jest właśnie to, co trzyma go w Ol-kuszu. Na co dzień jest jednak menedżerem banku. Ma pod sobą trzy placówki: dwie w Katowicach i jedną w Bielsku-Białej. Teraz otwiera czwartą - w Oświęcimiu.

Jak podkreśla, aktorskie zdolności bardzo się w tej pracy przydają. Na przykład wtedy, kiedy pojawia się niezadowolony klient i trzeba go udobruchać. - Zależy mi na moich klientach, bo dzięki nim bank zarabia - podkreśla. Lubi swoją pracę, ale na pewno nie tak jak teatr. - Bank daje bardzo dobre wynagrodzenie. Wiem, że można z tego żyć - tłumaczy.

Jednocześnie podaje przykład, że i z teatru da się wyżyć. Grupa Próg z Wadowic założyła stowarzyszenie i pozyskuje pieniądze na swoją działalność. - Też o tym myślimy - zdradza.

Nabiałek poza pracą w banku i działaniami artystycznymi nie ma już zbyt wiele czasu. W wolnych chwilach jeździ na rowerze i czyta czeską i hiszpańską literaturę oraz współczesną prozę polską.

- Od pięciu lat próbuję pojechać na wakacje, ale jakoś mi się to ciągle nie udaje. Nieraz żałuję, że doba nie ma 48 godzin - śmieje się Maciek.

Katarzyna Ponikowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski