Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Barca" odrobi straty?

Redakcja
- Zrobimy wszystko, co w ludzkiej mocy, żeby awansować - zapewnił trener Barcelony Jordi Roura przed dzisiejszym, rewanżowym meczem na Camp Nou z Milanem w 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.

LIGA MISTRZÓW. Kłopoty kadrowe Milanu przed wielkim meczem na Camp Nou

Na San Siro jego drużyna przegrała 0:2. W rewanżu musi więc wygrać wyżej lub w takich samych rozmiarach i liczyć potem na zwycięstwo w dogrywce, ewentualnie w rzutach karnych.

Dyrektor sportowy "Barcy" Andoni Zubizarreta, zapytany, czy wziąłby w ciemno dogrywkę w dzisiejszym spotkaniu, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi: - Ani tak, ani nie. Jeśli w 89 minucie będziemy prowadzić 1:0, to tak, ale chcemy zawsze walczyć i chcemy tego, co jest najlepsze dla kibiców i klubu.

Bardziej stanowczy w wyrażaniu swej opinii był środkowy obrońca Barcelony Gerard Pique: - Wyjdziemy na boisko i postaramy się ich pokonać 3:0 lub 4:1. Jeśli zajmujesz się sportem, musisz być pewnym siebie i nie możesz zaprzątać sobie głowy wątpliwościami.

Podobnego nastawienia drużyny oczekuje jej prawy obrońca Dani Alves: - To wciąż jest tylko mecz, na który trzeba wyjść z radością, bez niepotrzebnych nerwów. I bez strachu. Jeśli boisz się wygrać, to nie wygrasz. Mamy zły przykład dwumeczu, na który wyszliśmy zbyt podrażnieni. Chodzi o grę z Realem Madryt w Pucharze Króla.

W sobotę Barcelona pokonała u siebie Deportivo La Corunę 2:0 - po wcześniejszych 3 meczach bez zwycięstwa i 13 bez straty gola. Odpoczęli m.in. Lionel Messi i Andres Iniesta, którzy weszli na boisko dopiero po godzinie gry. Wreszcie bardzo udany występ zaliczył Alexis Sanchez, który zdobył gola i zaliczył asystę przy bramce Messiego. To najważniejsze dla "Barcy", oprócz trzech ligowych punktów, zdobycze z sobotniego meczu. Pytanie tylko - czy i jak przełożą się one dzisiaj na postawę "Dumy Katalonii"?

Trener Roura przyznał, że skład drużyny ustali dopiero w porozumieniu z przebywającym na leczeniu w Nowym Jorku Tito Vilanovą (jest duża szansa, że do drużyny powróci leczący ostatnio kontuzję Xavi), ale zapewnia, że wie, jak zespół ma zagrać: - To logiczne, że będziemy atakować, ale nie można mylić szybkiej gry z grą w pośpiechu. Im szybciej gramy, tym więcej sytuacji ofensywnych sobie stwarzamy. Musimy jednak osiągnąć równowagę.

Cytowany już Dani Alves zwrócił uwagę na dwa elementy, które będą bardzo ważne w meczu z Milanem. Pierwszy to gra w obronie, drugi to stosowanie pressingu. - Zachowywanie czystego konta [w meczu z Deportivo - przyp. red.] dodaje nam pewności, już od długiego czasu nie udawało nam się tego dokonać i wątpiono w część defensywną tego zespołu - zaznaczył obrońca. - To, co nas przez te lata odróżniało od innych, to nasza intensywność podczas pressingu. Trochę to zatraciliśmy, ale już do tego powracamy. Również musimy odzyskać szybkość gry. W ostatnich meczach brakowało nam skupienia i to spowolniło nasze akcje - dodał.

W Milanie panuje umiarkowany optymizm, na który pozwala dwubramkowa zaliczka z pierwszego meczu. Kapitan drużyny Massimo Ambrosini zdaje sobie jednak sprawę z siły rywala, dlatego szansę awansu obu drużyn ocenia jako "równe". - Barcelona zmusza rywala do gry w określony sposób, niezależnie od wyniku. Jeśli będziemy myśleć tylko o obronie, wyjdziemy z tego z połamanymi kośćmi. Mamy przewagę, ale nie jest ogromna. Musimy strzelić gola, jeśli zdołamy, przewaga się powiększy - tłumaczył pomocnik Milanu.
- Będziemy musieli zagrać w Barcelonie jeszcze lepiej niż u siebie - stwierdził trener Milanu Massimiliano Allegri.

W Milanie braknie obrońców Giampaolo Pazziniego (w meczu z Udinese doznał kontuzji) i Bartosza Salamona oraz napastnika Mario Balotellego (nie zostali zgłoszeni do rozgrywek LM, ten drugi w obecnym sezonie występował w tych rozgrywkach w Manchesterze City). Nie wiadomo, czy zagra obrońca Philippe Mexes (nie jest w pełni sił).

Sędzią meczu będzie 38-letni Węgier Viktor Kassai, który był rozjemcą w finale LM w 2011 roku na Wembley, w którym Barcelona pokonała Manchester United 3:1. Przed rokiem prowadził pierwszy mecz 1/8 finału LM, w którym Milan na San Siro rozgromił Arsenal Londyn 4:0.

W drugim dziesiejszym meczu Schalke 04 Gelsenkirchen gości Galatasaray Stambuł. 20 lutego padł wynik remisowy 1:1.

Jutro Bayern w Monachium zagra z Arsenalem, którego w Londynie pokonał 3:1. W ekipie gospodarzy nie wystąpią Franck Ribery (kontuzja), Jerome Boateng i Bastian Schweinsteiger (kartki). Jutro też Malaga podejmie FC Porto, z którym na wyjeździe przegrała 0:1.

Jerzy Filipiuk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski