Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo polski Wimbledon

HZ
Tego jeszcze nie było! Na słynnych wimbledońskich kortach w Londynie zagra aż pięciu polskich singlistów. Do Agnieszki Radwańskiej, jej młodszej siostry Urszuli oraz Łukasza Kubota dołączyli zwycięzcy kwalifikacji: Sandra Zaniewska i Jerzy Janowicz.

TENIS. Aż dziewięciu reprezentantów Polski zagra na londyńskich kortach. Pierwszy mecz Agnieszki Radwańskiej już dziś.

Jeśli dodać do tego deblistów Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego oraz Klaudię Jans-Ignacik i Alicję Rosolską, to Polska na słynnej trawie ma bardzo liczną ekipę.

Na kortach treningowych polscy tenisiści trzymają się razem. W sobotnie popołudnie kiedy do treningu szykowali się Mariusz z Marcinem, Agnieszka, Klaudia i Alicja z nieba spadł deszcz. Wszyscy szybko schowali się pod dachemi w oczekiwaniu na lepsza pogodę zaczęły się rozmowy i żarty. Przewodziła w nich "Isia", która po losowaniu mogła westchnąć: znów ta Venus Williams!

Krakowianka, rozstawiona z "trójką", w pierwszej rundzie zagra już dziś ze Słowaczką Magdaleną Rybarikową. Jeśli wygra, trafi, podobnie jak niedawno w Paryżu, na utytułowaną Amerykankę. Na trawie trudniej będzie pokonać Venus, ale jeśli Radwańska myśli o dobrym wyniku w Londynie nie ma innego wyjścia, jak ograć byłą pięciokrotną mistrzynię Wimbledonu.

Świetnie spisuje się ostatnio młodsza siostra Agnieszki - Urszula. Ula w sobotę zagrała swój pierwszy finał w turnieju WTA w holenderskim Hertogenbosch. I choć przegrała z Rosjanką Nadią Pietrową (4:6, 3:6), to od poniedziałku zajmie 54. miejsce w rankingu WTA, najwyższe w swojej dotychczasowej karierze. Pierwszą rywalką Uli w singlu będzie Marina Eraković z Nowej Zelandii (45. w rankingu). Krakowianki, jak zapowiadała w Paryżu Agnieszka, zagrają także razem debla na Wimbledonie. To forma przygotowania do igrzysk olimpijskich, które za miesiąc rozpoczną się w Londynie na tych samych trawistych kortach. Pierwszymi rywalkami Agnieszki i Uli będą z Shahar Peer z Izraela i Belgijka Yanina Wickmayer. 20-letnia Sandra Zaniewska wylosowała teoretycznie najtrudniejsza rywalkę: Chinkę Shuai Peng (32. w rankingu).

Łukasz Kubot przed rokiem był na Wimbledonie o jedną piłkę od życiowego sukcesu: ćwierćfinału. Przegrał wówczas z Feliciano Lopezem po dramatycznym, pięciosetowym boju. W tym roku dla tenisisty z Lubina najważniejsza jest olimpiada, ale zapewnia, że w Wimbledonie da z siebie wszystko. Jego pierwszy rywal to debiutant na londyńskiej trawie Japończyk Tatsuma Ito (70. w rankingu). Z kolei polski debiutant Jerzy Janowicz trafił na kwalifikanta z Włoch Simone Bolelli, który przed rokiem był tu w trzeciej rundzie.

Pula nagród: 16 milionów, 60 tys. funtów (1 milion 150 tys. dla mistrzów), obrońcy tytułów: Czeszka Petra Kvitova i Serb Novak Djoković, ostatni występ Belgijki Kim Clijsters - to niektóre fakty z rozpoczynającego się dziś Wimbledonu. Choć Londyn żyje już igrzyskami i niemal na każdym kroku widać, że za miesiąc zaczną się igrzyska, sędziwy turniej ma swój własny rytm. Choć deszcz pada jak zwykle (na razie przelotnie, prognozy nie są złe), to kontrole przy wyjściu na obiekt przy Church Road są bardziej skrupulatne, niż w minionych latach. Przybyło sporo zakazów i nakazów, a miejsca, gdzie niegdyś można było wejść bez problemów wymagają dziś dodatkowej przepustki. Piękną karierę, przerywaną kontuzjami, kończy Kim Clijsters. Ostatnim turniejem będzie dla niej US Open.
-Na Wimbledonie dam z siebie 200 procent. To wspaniała impreza: tradycja, historia, atmosfera, tego nie ma na żadnym innym Wielkim Szlemie - mówi 29-letnia Belgijka, była liderka światowego rankingu, dwukrotna półfinalistka tej imprezy. W pierwszej rundzie Kim nie będzie miała łatwo. Po drugiej stronie siatki stanie Serbka Jelena Janković. Petra Kvitova i Maria Szarapowa pytane na konferencji o wspomnienia związane z Clijsters nie szczędziły jej komplementów.

- To jedna z najsympatyczniejszych tenisistek w tourze, świetna zawodniczka, profesjonalistka. Ciężko pracowała, by po macierzyństwie wrócić na korty. Będzie nam jej brakowało - mówiły zgodnie Rosjanka i Czeszka.

AGNIESZKA BIALIK, Londyn

Obawy i optymizm

Robert Radwański, ojciec i trener Agnieszki i Urszuli:

W tym futbolowym huku bez echa przeszedł fakt, że aż pięciu naszych tenisistów zagra w turnieju głównym. W przypadku Agnieszki nie jestem zadowolony z losowania. Venus już w II rundzie... Ostatnio z nią wygrywała, ale wystarczy, że Williams będzie "siedział" serwis i trudno będzie ją pokonać na trawie. O starcie Urszuli myślę z optymizmem. Marzy mi się ćwierćfinał.

(HZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski