Jak widać, i ja sam poddałem się tej ogólnonarodowej histerii, bo z Bartłomiejem Misiewiczem kojarzą mi się klasyczne dzieła polskiej literatury. Nie tylko przywołany werset, ale też zapomniane chyba nieco (ech, te szkolne reformy) opowiadanie Henryka Sienkiewicza pod wielce znaczącym tytułem „Bartek zwycięzca”. Choć wysnute z tego tekstu paralele nie są dla Misiewicza zbyt obiecujące.
Niewątpliwie nasz współczesny Bartek, jak i bohater tegoż opowiadania, miał swe 5 minut sławy. Ale perspektywy wyglądają niezachęcająco. Sienkiewiczowski Bartek, zdobywszy sławę podczas wojny francusko-pruskiej (jako Wielkopolanin - po stronie Niemców), wraca do domu, gdzie popada w alkoholizm, a jego gospodarstwo w ruinę. W końcu, potępiony przez swoją społeczność, musi wręcz opuścić rodzinne pielesze…
Zaiste, zawsze wiedziałem, że Sienkiewicz to geniusz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?