- W pierwszym wyścigu miałam źle ustawiony motocykl i jechałem z najtrudniejszego, najtwardszego pola startowego w pierwszej części, ale w kolejnym biegu było już OK – mówił Bartosz Zmarzlik przed kamerami telewizji nc+ po dwóch swoich startach, w których najpierw zajął trzecie miejsce, a później wygrał. Kolejna gonitwa to następna trójka gorzowianina. Później, po nieco słabszym starcie lider Grand Prix zajął trzecie miejsce. Trochę lepiej punktował Emil Sajfutdinow, który w tym samym czasie uzbierał o dwa „oczka” więcej. Ta różnica utrzymała się do końca turnieju, bo obaj zawodnicy wygrywali w ostatniej serii, a w półfinałach i finale solidarnie stracili po dwa punkty.
ZOBACZ TEŻ: Były prezes Falubazu będzie działał w Polskim Komitecie Olimpijskim
Bartosz Zmarzlik w półfinale pojechał znakomicie, zaraz po starcie zostawił rywali z tyłu. Były więc podstawy do tego, by sądzić, że polski żużlowiec tak, jak przed rokiem, znów zostanie „królem” Cardiff. W finałowej gonitwie gorzowianin znów jechał z pierwszego pola startowego, ale szybciej od niego ruszył Duńczyk Leon Madsen, który kapitalnie ścigał się w drugiej części turnieju (cztery wygrane biegi z rzędu). Z kolei z po zewnętrznej części toru dużej prędkości nabrał Emil Sajfutdinow, który zaatakował skutecznie pod bandą. Wyprzedził Bartosza Zmarzlika, ale duńskiego żużlowca już nie dogonił. Czwarte miejsce w finale zajął Australijczyk Jason Doyle.
Na planach się skończyło
- Cardiff jest takim miejscem, w którym fajnie jest znaleźć się w finale – mówił przed turniejem Maciej Janowski, zawodnik Betardu Sparty Wrocław, który wygrał tu w sezonie 2017, a przed rokiem był trzeci. Podobne plany snuł Patryk Dudek, żużlowiec Stelmetu Falubazu Zielona Góra: - Wygrać tu, to duży prestiż. Chciałbym ustabilizować swoją pozycję w ósemce klasyfikacji generalnej, by przed ostatnim turniejem w Toruniu było spokojniej.
Żadnemu z nich nie udało się jednak osiągnąć czegoś więcej niż turniej zasadniczy. Bliski półfinału był Maciej Janowski, ale po dwóch bardzo dobrych wyścigach, w kolejnych trzech spisał się słabo. Patrykowi Dudkowi z kolei brakowało prędkości w motocyklach. Ambitna walka wystarczyła mu na zdobycie ledwie trzech punktów. Po zawodach „DuZers” napisał na Facebooku: „Kolejna beznadziejna runda. Nie wiem nawet co napisać... Dzięki tym, co dopingowali, szkoda, że mogłem „uraczyć” tylko 3 punktami...”.
Jeszcze słabiej spisał się Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno), zajął ostatnie miejsce.
WYNIKI GRAND PRIX WIELKIEJ BRYTANII
1. Leon Madsen (Dania) – 1. miejsce w finale 17 (1,2,2,3,3,3,3), 2. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 2. miejsce w finale 17 (3,1,3,3,3,2,2), 3. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 3. miejsce w finale 15 (1,3,3,1,3,3,1), 4. Jason Doyle (Australia) - 4. miejsce w finale 13 (2,3,2,2,2,2,0), 5. Fredrik Lindgren (Szwecja) 11 (2,3,2,1,3,0), 6. Antonio Lindbäck (Szwecja) 9 (3,0,1,3,2,0), 7. Martin Vaculik (Słowacja) 9 (0,w,3,3,2,1), 8. Matej Žagar (Słowenia) 9 (1,2,1,2,2,1), 9. Maciej Janowski (Polska) 7 (3,2,1,0,1), 10. Artiom Łaguta (Rosja) 6 (3,3,0,0,0), 11. Robert Lambert (Wielka Brytania) 6 (1,0,3,2,0), 12. Charles Wright (Wielka Brytania) 5 (2,2,0,0,1), 13. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 5 (w,1,2,2,0), 14. Niels Kristian Iversen (Dania) 5 (2,1,0,1,1), 15. Patryk Dudek (Polska) 3 (0,1,1,0,1), 16. Janusz Kołodziej (Polska) 1 (0,0,0,1,0).
KLASYFIKACJA GRAND PRIX
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 118 pkt., 2. Emil Sajfutdinow (Rosja) – 111, 3. Leon Madsen (Dania) – 109, 4.Fredrik Lindgren (Szwecja) – 98, 5. Martin Vaculik (Słowacja) – 88, 6. Maciej Janowski (Polska) – 80, 7. Patryk Dudek (Polska) – 75, 8. Matej Žagar (Słowenia) – 74, 9. Jason Doyle (Australia) – 73, 10. Artiom Łaguta (Rosja) – 69, 11. Niels Kristian Iversen (Dania) – 66, 12. Antonio Lindbäck (Szwecja) – 56, 13-14. Janusz Kołodziej (Polska) i Tai Woffinden (Wielka Brytania) – po 51, 15. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 37, 16. Max Fricke (Australia) – 36, 17. Mikkel Michelsen (Dania) – 15, 18. Bartosz Smektała (Polska) – 10, 19. Oliver Bertzon (Szwecja) – 7, 20. Charles Wright (Wielka Brytania) – 5, 21-22. Maksym Drabik (Polska) i Vaclav Milik (Czechy) – po 4, 23-24. Matic Ivačič (Słowenia) i Jacob Thorssell (Szwecja) – po 2, 25. Martin Smolinski (Niemcy) – 1, 26-28. Nick Skorja (Słowenia), Zdenek Holub (Czechy) i Kai Huckenbeck (Niemcy) – po 0.
OBEJRZYJ: Trener Falubazu Adam Skórnicki przed rewanżowym meczem o brązowy medal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?