Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barwy kampanii

GEG
Premier Donald Tusk rozmawia z młodymi piłkarzami z zespołu Rona 03 Ełk, którzy odwiedzili go kiedyś w Kancelarii Premiera. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Premier Donald Tusk rozmawia z młodymi piłkarzami z zespołu Rona 03 Ełk, którzy odwiedzili go kiedyś w Kancelarii Premiera. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Czerwona papryka, biało-niebieski autobus oraz dzieci – to jak na razie najczęściej wykorzystywane atrybuty w kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu.

Premier Donald Tusk rozmawia z młodymi piłkarzami z zespołu Rona 03 Ełk, którzy odwiedzili go kiedyś w Kancelarii Premiera. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Dzieci sprawdziły się w poprzednich kampaniach, trudno więc się dziwić, że wykorzystywane są także obecnie. Zaczął Radosław Sikorski (PO), który z własnym synem prowadził agitację wyborczą wśród mieszkańców. Potem Grzegorz Napieralski (SLD) roił zakupy do szkoły ze swoimi córkami. Jarosław Kaczyński (PiS) w szybko zaimprowizowanym przedszkolu w towarzystwie dzieci polityków PiS mówił o obniżeniu opłat za opiekę nad przedszkolami. Donald Tusk (PO) osobiście udał się do przedszkola i szkoły. Wreszcie Waldemar Pawlak (PSL) w spocie wyborczym ludowców wystąpił razem z dorosłym synem.

Sztaby wyborcze korzystają też ze sposobów sprawdzonych poza granicami Polski. Tuskobus, czyli autobus, którym premier Donald Tusk podróżuje po Polsce to kopia pomysłu sztabu Baracka Obamy, prezydenta Stanów Zjednoczonych, który też wsiadł do autobusu i ruszył w podróż po USA. Z amerykańskich wzorców skorzystało też PJN, którego hasło wyborcze „Wszystko jest możliwe” to mniej szlachetna wersja hasła wyborczego Baracka Obamy „Yes, we can”.


Wizyta prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego u plantatora papryki Stanisława Kowalczyka w Woli Wrzeszczowskiej. Fot. PAP/Piotr Polak

Dość niepodziewanie karierę w kampanii wyborczej robią produkty spożywcze. Zaczęło się od niefortunnych zakupów Jarosława Kaczyńskiego, którzy przepłacił za zakupy w osiedlowym sklepiku. Teraz jednak prezes PiS postawił na czerwona paprykę, a właściwie na jego producenta Stanisława Kowalczyka, który został gwiazdą po zadaniu premierowi pytania „Jak żyć?”. Papryka, a właściwie paprykarz był hitem krakowskiej konwencji wyborczej PiS, a potem gościł u siebie samego Jarosława Kaczyńskiego (i telewizje pokazały, że pytanie „Jak żyć?” albo nie było do końca uzasadnione, albo paprykarz szybko znalazł na nie odpowiedź). Odpowiedzią sztabu Platformy była wizyta premiera u rolnika producenta czerwonych pomidorów i zdjęcia Donalda Tuska jedzącego pomidora i dostającego arbuza. Aby promować się wśród produktów spożywczych minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) pojechał do Brukseli, a lider sojuszu Grzegorz Napieralski poleciał do Londynu, gdzie wcielił się w rolę sprzedawcy (z marnym skutkiem) w sklepie z polskimi specjałami.

Za to niezbyt dużo jest podtekstów erotycznych. Jeden z wyjątków to spot wyborczy PSL, w którym chłopak i dziewczyna udają się za stodołę, by pograć w tenisa. Nawet słynne aniołki PiS to bardziej pokazywanie, że po stronie tej partii pokazują się młodzi ludzie niż epatowanie seksapilem młodych kandydatek. A gdy jeden z kandydatów PO użył wobec młodych kandydatem PiS niezbyt wybrednego słowa, musiała to przepraszać. Z kolei kandydat SLD pokazał w spot, w którym kobieta chciała go nagrodzić swoimi wdziękami za uratowanie jej przed bandytami, wzbudziło to raczej niesmak niż podziw.
Komitety muszą też pamiętać, że ich poczynania bacznie obserwują nie tylko niezdecydowani, ale także zagorzali przeciwnicy. To oni donieśli na sztab PO i Donalda Tuska, że prowadzą agitację wybroczą w szkole (Po i premier zaprzeczyli, by była to agitacja). To przeciwnicy prezesa PiS zauważyli, że w piekarni stał bez odzieży ochronnej, więc kilka dni po wizycie Jarosława Kaczyńskiego w piekarni pojawił się sanepid. Te obserwacje dotyczą także zarzutów o zaangażowanie w kampanię przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzka (ze strony PO) oraz członka Rady Polityki Pieniężnej Zyty Gilowskiej (ze strony PiS).


Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

W kampanii pokazują się także ci, którzy nie startują w wyborach. Przedstawiciele Greenpeace najpierw pojawili się na konwencji Platformy, a potem także na spotkaniu wyborczym Prawa i Sprawiedliwości. W obu przypadkach chodziło o zwrócenie uwagi na problem czystej energii. Na trasie autobusu z premierem pojawiają się piłkarscy kibice, którzy domagają się dla siebie szacunku i wolności słowa na stadionach.

Grzegorz Skowron

Oryginalne pomysły małopolskich kandydatów na promocję

Jacek Soska (PSL) był inicjatorem wypasu owiec na krakowskich Błoniach, a potem oznajmił, że na największej łące w centrum miasta mogłyby się odbywać wyścigi konne.

Wojciech Filemonowicz (PO) wykorzystał swoje 24. miejsce na liście do hasła „poseł 24 godziny na dobę”

Łukasz Wantuch (PSL) proponuje zainstalowanie ponad 30 tys. kamer – aparatów tworzących sieć monitoringu poprawiającego bezpieczeństwo mieszkańców

Wpadki

Jarosław Kaczyński mówił (stojąc tyłem do morza), że nie można odwracać się do morza plecami.

Donald Tusk obiecał, że obwodnica Wrocławia będzie bezpłatna. Nie dodał, że tylko dla samochodów osobowych.

Grzegorz Napieralski o problemach na kolei opowiadał w luksusowym wagonie

W patriotycznym spocie Waldemara Pawlaka jeden z rolników ma na plecach napis: USA

Prześmiewcze rozwinięcia haseł wyborczych

„Zrobimy więcej” (PO), bo mniej się już da

„Polacy zasługują na więcej” (PiS) niż Prawo i Sprawiedliwość

„Jutro bez obaw” (SLD), bo bez Sojuszu Lewicy Demokratycznej

„Człowiek jest najważniejszy” (PSL), nasz człowiek.

„Jestem w polityce nie dla pieniędzy (Ruch Palikota), tylko dla jaj

„Wszystko jest możliwe” (PJN), klęska PJN pewna

(GEG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski